Do tej pory Bartłomieja Ratajczaka znały jedynie osoby, które śledzą polską koszykówkę. Jednak mowa tutaj o niższych ligach, bo jedyny epizod w Orlen Basket Lidze zaliczył na początku swojej zawodowej kariery.
Oprócz krótkiej przygody w klubie z Nysy Kłodzkiej raz po raz reprezentował barwy zespołu z Wałbrzycha, którego jest wychowankiem. Z tego powodu śmiało można nazwać go legendą tej drużyny.
Jednak przed nachodzącym sezonem kapitan Górnika Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych postanowił zmienić otoczenie. Wobec tego przeniósł się do PGE GiEK Turowa Zgorzelec.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeszcze przed debiutem w nowym klubie postanowił podjąć inną decyzję dotyczącą przyszłości, zdecydowanie bardziej nietypową. Bo trudno inaczej tłumaczyć pojawienie się 32-latka w znanym show "Love Island. Wyspa Miłości".
Po tym, jak we wtorek (5 września) ukazała się zapowiedź nowego sezonu programu, okazało się, że wystąpi w nim właśnie Ratajczak. To pozwoli mu zaprezentować się szerszej publice niż dotychczas.
"Byłem w trzech związkach, najdłuższy trwał 10 lat. Swoje już się w życiu wybawiłem, chciałbym założyć rodzinę i poznać wartościową osobę. Na wyspę miłości wchodzę z ławki rezerwowych, ale zamierzam ten mecz rozegrać do końca" - usłyszeli od 32-latka widzowie programu w zapowiedzi.
Pierwszy odcinek sezonu "Love Island" będzie można śledzić w czwartek, 7 września o godzinie 20:45 w Polsacie. Pojawia się jednak pytanie, jak długo Ratajczak zagości w programie. W końcu 23 września jego zespół zainauguruje rozgrywki polskiej drugiej ligi koszykarskiej.
Przeczytaj także: Nie wytrzymał w programie na żywo. "Nie chce mi się z tobą rozmawiać"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.