W 2006 roku kariera sędziowska Marcina Borskiego nabrała rozpędu, ponieważ zadebiutował na scenie europejskiej. Wówczas wybrany został rozjemcą spotkania HNK Rijeka - Omonia Nikozja w ramach Pucharu UEFA.
Minął rok, a UEFA mocno doceniła polskiego arbitra. Powstał wówczas specjalny program doskonalenia dla najzdolniejszych europejskich sędziów i właśnie w nim umieszczony został Borski.
Dzięki temu jego kariera rozwinęła się w prawidłowy sposób. W 2008 roku po raz pierwszy miał okazję sędziować mecz w rozgrywkach FIFA, kiedy to został wyznaczony na głównego arbitra meczu eliminacji mistrzostw świata 2010 pomiędzy Luksemburgiem a Mołdawią.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas Euro 2012 był sędzią technicznym, ale cztery lata później pełnił rolę głównego na kolejnych mistrzostwach Europy. Jednak właśnie w 2016 roku podjął decyzję o zakończeniu kariery, by poświęcić się innej profesji.
Już wtedy Borski zajmował się sprzedażą nieruchomości. Obecnie jest właśnie właścicielem działającej na hiszpańskim rynku agencji Casa En Sol.
- Od zawsze bardzo lubię ten kraj i tamtejszą kulturę. Wyjeżdżałem tam wielokrotnie na wakacje. Z czasem, widząc, jak funkcjonują tu obcokrajowcy, pojawiły się marzenia o nieruchomości w Hiszpanii. Udało mi się to marzenie zrealizować, a nawet otworzyć firmę, która ułatwia innym nabywanie takich nieruchomości w Hiszpanii - powiedział przy okazji wywiadu dla "Przeglądu Sportowego Onet".
Jednak dla Borskiego w Hiszpanii nie wszystko było takie kolorowe. W pewnym momencie jego biznes spotkał kryzys i pojawiły się myśli nad jego zakończeniem. Ostatecznie udało mu się przetrwać ten okres i od 2020 roku aż do teraz notuje znakomite wzrosty.
Przeczytaj także: Nazwano ją inkubatorem, gdy walczyła o zmianę. Teraz zareagowała na decyzję Hołowni