Andrzej Stękała zajął 26. miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata na skoczni mamuciej w Oberstdorfie. Nie obyło się jednak bez przygód, które są rzadkością w świecie skoków narciarskich.
Czytaj także: Legenda skoków dogoniła Stocha. Przejdzie do historii?
Okazało się, że polskich zawodnik zapomniał zabrać z hotelu kombinezonów na zawody. Zorientował się dopiero, gdy dotarł na obiekt.
Jak to się stało? Nie wiem, zawsze mam je przy sobie - mówił w rozmowie z serwisem skijumping.pl.
Stękała wziął udział w serii próbnej, a strój pożyczył od Dawida Kubackiego. W międzyczasie po sprzęt do hotelu pojechał Łukasz Gębala, fizjoterapeuta naszej kadry. Dzięki niemu zawodnik mógł wystartować w sobotnich zmaganiach.
Jestem wkurzony na tę sytuację, porozmawiam o tym z Andrzejem. Zapomniał kombinezonu i w serii próbnej skakał w sprzęcie Dawida. Być może to mój błąd, że podjęliśmy taką decyzję. Lepiej, żeby w takiej sytuacji nie skakał w serii próbnej - przyznał trener Michal Doleżal dla skijumping.pl.
W niedzielę Stękała będzie miał szanse do rehabilitacji. W Oberstdorfie odbędzie się drugi konkurs Pucharu Świata.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.