W marcu 2023 roku, podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem, ostatni skok w karierze oddał jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich skoczków - Stefan Hula. Brązowy medalista olimpijski z Pjongczangu w ostatnim okresie nie łapał się już do zawodów Pucharu Świata i ostatecznie postanowił powiedzieć - "pas".
Sportowiec przyznał, że przez cały ostatni sezon miał "mniejsze lub większe" kłopoty. Ciało odmawiało mu posłuszeństwa.
Od połowy lata borykałem się z intensywnym bólem w kolanach, przez który nie mogłem normalnie trenować. Ćwiczenia siłowe sprawiały mi ból. Na skoczni też trudno było wycisnąć z siebie 100 procent. Te perturbacje były jednym z argumentów, który skłonił mnie do zawieszenia kombinezonu na kołku - opowiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Możesz przeczytać także: Media żyją tym tematem w USA. Są znane plany właściciela Amazona
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hula był już żegnany w specjalny sposób przez kolegów ze skoczni, a teraz dojdzie do pożegnania i uhonorowania jego kariery na piłkarskim stadionie. Podbeskidzie Bielsko-Biała zapowiedziało, że były już skoczek będzie gościem specjalnym meczu z Chojniczanką. Starcie zaplanowano na 16 kwietnia.
Przed meczem odbędzie się uhonorowanie polskiego skoczka - wspólnie podziękujmy za lata pięknej kariery! - napisano w mediach społecznościowych, zachęcając kibiców do przyjścia na stadion.
Stefan Hula urodził się właśnie w Bielsku-Białej. W Pucharze Świata w skokach narciarskich zadebiutował w 2004 roku, a pierwsze punkty zdobył rok później. Do jego największych sukcesów należy brązowy medal igrzysk olimpijskich w Pjongczangu (w drużynie w 2018 roku). W tym samym roku wywalczył też z kolegami brązowy medal mistrzostw świata w lotach.
Zobacz również: Żona Krychowiaka w biustonoszu polskiej WAG. Sporo kosztuje
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.