Rodzime rozgrywki najwyższej ligi piłkarskiej w Rosji mają się bardzo dobrze. Co prawda, piłkarze z tamtejszych klubów nie mają możliwości występowania w europejskich pucharach, lecz ich rywalizacja na ligowych murawach wystarcza, by mogli narobić szumu medialnego. Organizatorzy spotkań Spartaka Moskwa zadbali, żeby tak się zdarzyło.
W trzeciej kolejce drużyna ze stolicy Rosji mierzyła się przed własną publicznością z drużyną Krylja Sowietow Samara. Tradycją, a nawet obowiązkiem przed każdym meczem rosyjskiej ekstraklasy jest puszczenie rosyjskiego hymnu. Organizatorzy meczu chcieli to zrobić, lecz tym razem im nie wyszło.
Zawodnicy obu ekip wyszli na murawę i ustawili się w rzędzie, by wspólnie odsłuchać narodowego hymnu, lecz zamiast tego z głośników poleciał... utwór zespołu Queen "We Are The Champions". Po chwili udało się go wyłączyć, lecz na tym nie koniec. Przy drugiej próbie zamiast hymnu narodowego puszczono hymn klubowy. Dopiero za trzecim razem osiągnęli "sukces".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wpadka rosyjskiego klubu. Zamiast hymnu narodowego puścili hit zespołu Queen
Zaraz po zakończeniu odgrywania hymnu rozpoczęło się spotkanie. Od początku lepsza była drużyna Spartaka, która wygrała 3:0 po dwóch bramkach Manfreda Ugalde oraz jednej Daniiła Prutsewa.
W pierwszych trzech meczach nowego sezonu rosyjskiej ekstraklasy Spartak Moskwa odniósł dwa zwycięstwa i jedną porażkę. Obecnie zajmują piąte miejsce w tabeli. Następny pojedynek stoczą 11 sierpnia. Ich przeciwnikami będą zawodnicy Achmata Grozny'ego.
Czytaj też: Zmarł nagle podczas zawodów. Tragedia w Brazylii