Garbine Muguruza urodziła się w Wenezueli. Reprezentuje jednak od zawsze Hiszpanię w tenisowych rozgrywkach. Bardzo jej zależało na awansie do tegorocznych finałów, które rozgrywane były w Meksyku. Uwielbia grać w tym miejscu, a kibice ją kochają, dając jej duże wsparcie. A to w tym turnieju całkiem się przydawało.
Co ciekawe, Muguruza źle zaczęła ten turniej. Na inaugurację przegrała z Karoliną Pliskovą. Później uporała się z Barborą Krejcikovą, Anett Kontaveit oraz Paulą Badosą. W finale trafiła znów na Estonkę.
Batalia finałowa była niezwykle zacięta. Skończyło się co prawda na dwóch setach, ale oba były bardzo wyrównane. Muguruza mogła cieszyć się z upragnionego skalpu w finałach WTA. Marzyła o tym.
Po tym triumfie Muguruza awansuje w rankingu. Będzie trzecią tenisistką świata. A co istotne zainkasowała czek na 1,57 mln dolarów, czyli ponad 6 milionów złotych. Z pewnością to wymarzone zakończenie sezonu, bo w tym roku Muguruzie w żadnym turnieju nie udało się wygrać tak dużo. A jednak, nieważne jak się zaczyna...
Czytaj też: Jest w ciąży i nie chciała przestrzegać protokołów sanitarnych. Mocna reakcja pracodawcy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.