Od kilku miesięcy mówi się o tym, że Paweł "Popek" Mikołajuw może stoczyć pojedynek na gołe pięści. Celebryta i raper łączony był z organizacją Gromda, a wszystkie te pogłoski i przypuszczenia w końcu okazały się faktem.
Możesz przeczytać także: Były mistrz ostro zaczepił Usyka. "Nie przetrwałby za moich czasów"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W piątek odbędzie się gala Gromda 15 i wiadomo, że "Popek" będzie jednym z jej aktorów. W poniedziałek organizacja ogłosiła, że jego rywalem będzie Maxime "Orsu Corsu" Bellamy. Co o nim wiemy? Jak czytamy we wpisie opublikowanym przez Gromdę w mediach społecznościowych - to "niepokonany francuski chuligan oraz mistrz świata walk na gołe pięści".
Awanturnik z francuskiego klubu Stade Rennais znany też jest ze swojej serii wygranych w surowych pojedynkach KOTS. To także były wojskowy spadochroniarz, który z pewnością "nie pęknie" przed "Popkiem".
Moimi największymi zaletami w ringu są siła i odporność. Nigdy się nie cofam, zawsze walczę sercem i jestem gotowy tu umrzeć - zdradził rywal Mikołajuwa w rozmowie z "Super Expressem".
Co ciekawe, Francuz od długiego czasu śledzi to, co dzieje się w Gromdzie. Nie kryje, że nadchodząca walka jest poniekąd spełnieniem jego celu.
Oglądam Gromdę praktycznie od pierwszej gali. Zawsze chciałem tu walczyć, to jest raj dla gladiatorów. Tutaj walczą najzacieklejsi wojownicy. Cieszę się, że w końcu będę mógł wziąć w tym udział - dodał.
Możesz przeczytać również: Nie mogli uwierzyć, co robi Sochan. "To obrzydliwe"
Przypomnijmy, że w piątek, w walce wieczoru Gromda 15, Mateusz "Don Diego" Kubiszyn zmierzy się z Łukaszem "Goatem" Parobcem.
Możesz przeczytać także: Licealiści przywitali szachowego mistrza. Łza kręci się w oku