Do zdarzenia doszło w sobotę na stadionie Ardal North West. Do rywalizacji przystąpiły tam dwa kluby, które niedawno co powstały. Rhyl 1879 założono przed dwoma laty, po tym jak rozwiązano Rhyl FC. Bangor 1876 z kolei założyli kibice zespołu Bangor City.
W doliczonym czasie gry, przy stanie 1:1, doszło do fatalnych scen na boisku. Gospodarze szykowali się do wykonania stałego fragmentu gry, co utrudnić postanowił im Shaun Lock, piłkarz Bangor 1876. To spowodowało, że trójka graczy gospodarzy... rzuciła się na swojego przeciwnika.
Szybko do bójki dołączyli kolejni piłkarze. Doszło do regularnej bitwy na boisku, w ruch poszły nawet pięści. Łącznie sędzia pokazał aż siedem czerwonych kartek i zakończył spotkanie. Teraz gracze muszą liczyć się z konsekwencjami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężna bójka na boisku. Jest reakcja klubu
Społeczność naszego klubu jest zdenerwowana i zasmucona wydarzeniami na boisku pod koniec meczu przeciwko naszym przyjaciołom z Bangor 1876. Chcielibyśmy podziękować North Wales Police za wsparcie, obu grupom kibiców, a zwłaszcza naszym wolontariuszom, którzy poświęcają swój cenny czas, aby umożliwić rozegranie domowych meczów. Przepraszamy wszystkich, którzy doświadczyli tego incydentu. Sprawa jest rozpatrywana wewnętrznie w trybie pilnym. Czekamy na raport sędziego i do momentu jego pojawienia nie będziemy komentować sprawy - przekazało kierownictwo Rhyl w komunikacie.
To nie na tym spędziliśmy ostatnich dwadzieścia miesięcy budowania tego klubu. To absolutna hańba. Gracze muszą wziąć odpowiedzialność na siebie. Zawiedli klub - powiedział w rozmowie z BBC menadżer Rhyl Gareth Thomas.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.