W drugiej walce Fame MMA 16 mogliśmy oglądać jedyne tego wieczoru starcie kobiet. Na konferencjach zapowiadających wydarzenie nie było złej krwi pomiędzy Wiktorią Jaroniewską a Martą Rentel. Nawet więcej, panowała dość przyjazna atmosfera.
Zobacz także: Cały świat mówi o tym, co stało się w Czechach
Różne etapy kariery
Obie zawodniczki przystępowały do tej walki będąc na innych etapach kariery. Z jednej strony znana influencerka Marta Rentel, którą śledzą setki tysięcy fanów. Sama brała już udział w wielu projektach internetowych. Zasłynęła również ze sprzedaży wirtualnej miłości jako NFT, co... okazało się ostatecznie fejkiem. Jednak co najważniejsze, "Martirenti" dwukrotnie wychodziła do klatki, ale... za każdym razem przegrywała.
Natomiast Wiktoria Jaroniewska to osoba, która dopiero zaczyna przygodę z mediami społecznościowymi. Co prawda, ma dużą popularność na TikToku, ale nie jest to czołowa influencerka w Polsce. Ma ona za sobą już jedną walkę we freak fightach - wygraną z Katarzyną "Lala Laluną" Alexander. Trzeba przyznać, iż ma nad wieloma freakowymi zawodniczkami tę przewagę, że jest zawodową piłkarką ręczną, czyli sport towarzyszy jej od dziecka.
Zobacz także: "Daro Lew" gotowy na Murana
Fame MMA 16. Pełna dominacja w walce kobiet
Początek walki to seria mocnych ciosów sierpowych po stronie Wiktorii Jaroniowskiej. Później jednak przewagę zyskała Marta Rentel. "Martirenti" popisywała się wysokimi kopnięciami czy próbami efektownych uderzeń pięściarskich. To jednak nie było zbyt produktywne. Błędy wykorzystała Jaroniewska, która pod koniec pierwszej rundy przechwyciła jedno z kopnięć i obaliła rywalkę. Miała ją nawet w pozycji bocznej, ale zabrakło czasu na skończenie rywalki.
Co się odwlecze, to nie uciecze. W drugiej rundzie Marta Rentel dalej próbowała kopnięć, ale to było dla niej zgubne. Wiktoria Jaroniewska znów przechwyciła atak i obaliła rywalkę. Szybko doszła do dosiadu i bezlitośnie obijała "Martirenti". Sędzia nie mógł podjąć innej decyzji niż przerwanie pojedynku.
W ten efektowny sposób Wiktoria Jaroniewska zaliczyła drugą łatwą wygraną. Czyżby wyrastała nam nowa gwiazda Fame MMA? Temu starciu uważnie przyglądała się Marta Linkiewicz. Czy to może oznaczać ich pojedynek?
Zobacz także: Fame MMA pod ścianą?