Konrad Bukowiecki, znany polski kulomiot, w tym sezonie startował już siedem razy, za każdym razem przekraczając granicę 20 metrów. Jak wskazuje Polska Agencja Prasowa, najlepszy wynik osiągnął 8 lutego w Łodzi, gdzie pchnął kulą na odległość 20,95 m. Mimo że nie są to rezultaty, które w pełni go satysfakcjonują, Bukowiecki dostrzega stabilizację formy.
Nie są to wyniki, które mnie cieszą, ale z drugiej strony jeszcze rok temu oddałbym za nie wszystko – przyznał w rozmowie z PAP.
Bukowiecki przygotowuje się do halowych mistrzostw Polski, które odbędą się w Toruniu. Choć nie spodziewa się tak dużej frekwencji jak na międzynarodowych mityngach, liczy na wsparcie i doping kibiców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mistrzostwa Polski raczej nie przyciągają takiej publiki, jak te komercyjne mityngi, w których startują gwiazdy z całego świata – zauważył lekkoatleta.
Wyzwania i cele
W 2018 roku Bukowiecki ustanowił rekord Copernicus Cup, pchając kulą na 22 metry. W tym roku zwycięzcą mityngu w Toruniu został Włoch Lenardo Fabbri z wynikiem 21,62 m. Bukowiecki przyznał, że obawiał się utraty rekordu, ale cieszy się, że nadal jest jego posiadaczem. – Trochę się obawiałem, że mój rekord zostanie wymazany – powiedział z uśmiechem.
Bukowiecki ma nadzieję na dobry występ w nadchodzących mistrzostwach Europy w Apeldoorn, które odbędą się od 6 do 9 marca. Obecnie zajmuje piąte miejsce na liście wyników, a jego celem jest pchnięcie powyżej 21 metrów, co może dać mu szansę na medal.
Nie ma co ukrywać, że aby liczyć na medal ME, trzeba pchać powyżej 21 metrów – ocenił.
Czytaj też: Choroba papieża. Kuzynka Franciszka zabrała głos
Zdrowie i forma
Po latach zmagań z kontuzjami Bukowiecki cieszy się, że może w pełni rywalizować. Przyznał, że to jego pierwszy normalny sezon po licznych kontuzjach. Kulomiot podkreśla, że kluczowe jest dla niego utrzymanie zdrowia i dalsza praca nad techniką. – Jest bardzo dużo do poprawy. Dopiero od pół roku pcham bez bólu – dodał.
Bukowiecki z optymizmem patrzy w przyszłość, licząc na poprawę swoich wyników i dalsze sukcesy na arenie międzynarodowej. – Mam głębokie przeświadczenie, że jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa – podsumował.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.