Erko Jun swoją pierwszą zawodową walkę stoczył w 2018 roku. Jego rywalem był Tomasz Oświeciński. Cały pojedynek trwał nieco ponad dwie minuty, a Bośniak znokautował swojego przeciwnika.
W pokonanym polu pozostawił jeszcze Pawła Mikołajuwa i Akopa Szostaka. Później zmierzył się z Mariuszem Pudzianowskim. "Pudzian" zwyciężył przez techniczny nokaut w drugiej rundzie. Łącznie bilans Juna wynosi 4-2.
Dwie ostatnie walki stoczył dla organizacji Elite MMA Championship. Okazuje się, że mógł spróbować swoich sił w Fame MMA. Było już naprawdę blisko!
Miał kontrakt z Fame MMA. Zaskakujące wyznanie Erko Juna
Miałem kontrakt z Fame - powiedział w wywiadzie cytowanym przez mma.pl. - Miałem walczyć z bardzo sławnym gościem. Jednocześnie dali mu innego przeciwnika. Organizacja obiecała mi kolejną walkę. To miał być pojedynek bokserski, ale finalnie nie odbył się - dodał.
Czytaj także: Justyna Żyła zrobiła to po świętach. Zdjęcie w sieci
Chciałbym zawalczyć w Fame, pokazać swoje umiejętności bokserskie - zapowiedział.
Zdradził także, że miała to być walka w kategorii open. Chciał walczyć i pokazać swój boks, zrobić show. Na tę chwilę nie wiadomo jednak, czy Erko Jun zaprezentuje się na Fame MMA. Poszedłby w ślady Normana Parke'a czy Marcina Wrzoska, którzy z KSW trafili do Fame MMA.
Czytaj także: Gwiazdor sportu nie chciał się zaszczepić. Solidna kara