W zawodowym tenisie Łesia Curenko jest już od wielu lat. Najwyższe miejsce w światowym rankingu zajmowała w 2019 roku. Była wówczas klasyfikowana na 23. pozycji. Wygrała cztery turnieje organizowane przez WTA.
Na Ukrainie jest bardzo popularną tenisistką. Niestety nie spotyka się tylko z pozytywnymi komentarzami pod swoim adresem. Curenko jest ofiarą internetowego hejtu. O skandalicznych komentarzach pod jej adresem 31-latka opowiedziała w wywiadzie dla "Intersport Ukraina". Jej słowa cytuje również portal rt.com.
Czytaj także: Szarapowa zachwyciła fanów. Wyznają jej miłość
Komentarze pełne nienawiści docierają do mnie od osób z różnych krajów, nie tylko rosyjskojęzycznych. Hejterzy życzą śmierci mi i moim bliskim. Najczęściej jednak chcą, żebym zachorowała na raka. Wydaje mi się, że ci co tak piszą, w ogóle nie rozumieją sensu swojego postępowania. Nie zdają sobie nawet sprawy z tego, co piszą - powiedziała Curenko.
Ja nawet w największej złości nie potrafiłabym powiedzieć drugiej osobie czegoś przykrego. Nie jest moją winą to, że po mojej porażce ktoś przegra pieniądze. To jest moja praca. Zdarzają się tutaj zarówno zwycięstwa jak i porażki - dodała.
Tym samym Ukrainka zwróciła uwagę, że skandaliczne komentarze pod jej adresem mogą być wysyłane przez osoby, które np. w zakładach bukmacherskich obstawiają wyniki meczów tenisowych.