Do zdarzenia z udziałem Alexa Bowmana doszło podczas wtorkowego wyścigu samochodów Sprint Cars. Rywalizacja toczyła się wtedy na torze 34 Raceway w West Burlington, w amerykańskim stanie Iowa.
Na jednym z okrążeń doszło do kontaktu pomiędzy nim a Connerem Morrellem. Wskutek tego pojazd, którym ścigał się Bowman, kilkukrotnie przekoziołkował, aż znalazł się poza torem.
Bowman, obchodzący wtedy swoje 30. urodziny, trafił do szpitala. Tam zdiagnozowano u niego złamanie jednego z kręgów. Do rywalizacji ma powrócić już w ciągu trzech, czterech tygodni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odetchnęliśmy z ulgą, gdy dowiedzieliśmy się, że Alex wrócił do domu i jest w dobrym nastroju, pod dobrą opieką - powiedział Rick Hendrick, właściciel zespołu Hendrick Motorsports, w rozmowie z portalem nascar.com.
Danie mu wystarczającej ilości czasu i zapewnienie pomocy przy leczeniu jest naszym największym priorytetem. Ma za sobą niesamowity sezon - dodał.
W najbliższym czasie Bowman będzie zastępowany. Jego miejsce zajmie Josh Berry, który ostatnio jeździł za kontuzjowanego Chase'a Elliotta.
Wiemy, do czego Josh jest zdolny w samochodzie oraz że zespół będzie kontynuował pracę na wysokim poziomie, dopóki Alex nie będzie gotowy do powrotu. Mają nasze pełne wsparcie - zakończył Hendrick.
Alex Bowman aż sześć z dziesięciu wyścigów ukończył w TOP-10. W całej karierze zanotował pięć zwycięstw na drugim poziomie NASCAR. Amerykanin po wypadku może mówić o sporym szczęściu. Zdarzenie wyglądało bowiem na bardzo poważne.