Dagmara Szewczyk od lat zachwyca fanów sportów walki. Kibice mogą ją podziwiać jako ring girl na największych polskich wydarzeniach. Co więcej, w 2020 roku sama zadebiutowała w klatce. Swoją pierwszą walkę odbyła na gali FAME MMA 8, podczas której zmierzyła się z Zusje.
Zobacz także: Olimpijka i jej partnerka spodziewają się dziecka
Co prawda nie był to udany debiut, ponieważ przegrała już w pierwszej rundzie. Jednakże po tym starciu jeszcze przez długi czas miała za złe zachowanie rywalki. Od tamtej pory kibice sportów walki czekają na jej kolejny pojedynek. Ta jednak nie wiadomo kiedy nastąpi, bowiem niedawno borykała się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
Szczere wyznanie Dagmary Szewczyk
Jak się okazuje, ostatnie problemy zdrowotne to nic w porównaniu do tego co spotkało Dagmarę Szewczyk w 2017 roku. Znana ring girl i zawodniczka FAME MMA podczas sesji Q&A (pytania i odpowiedzi) w mediach społecznościowych opowiedziała o najgorszych miesiącach swojego życia.
"12 dni przed moimi 21 urodzinami miałam poważny wypadek samochodowy, z którego ja wyszłam najciężej. Połamana blaszka w kręgosłupie, pęknięte 2 żebra, zmiażdżone płuca i wylew wewnętrzny" - tak zaczęła swój wpis Dagmara Szewczyk.
"Dowiedziałam się, że nie nigdy nie będę mogła już trenować, biegać i całe życie będę miała problemy z kręgosłupem (mam je do teraz, dlatego chodzę regularnie na masaże. Bez tego nie mogłabym się podnieść z łóżka)" - kontynuowała.
Znana ring girl przyznała, że te tragiczne chwile wywarły na nią ogromny wpływ. Potem już jej życie nigdy nie wróciło do stanu sprzed wypadku.
Zobacz także: Będzie wielki rewanż na FAME MMA 11
"3 miesiące leżałam w łóżku i nie mogłam chodzić. Byłam kaleką. Postanowiłam sobie wtedy, że skoro coś takiego mogło się wydarzyć i tego nie byłam w stanie przewidzieć będę żyła z dnia na dzień, ciesząc się każdą chwilą" - wyznała Szewczyk.
"Później chodziłam kilka miesięcy w tym gorsecie i powoli wracałam do sprawności. Przeżyłam koszmar. Miałam plany i marzenia. Wszystko przewróciło się do góry nogami. Wróciłam do powolnej rehabilitacji. Później do treningów i gdyby nie to, że od dziecka kochałam sport, to nie wiem czy psychicznie bym się odbudowała. Uważam, że trzeba cieszyć się tym co jest tu i teraz. Doceniać wszystko co jest, a przede wszystkim ŻYCIE" - podsumowała Dagmara Szewczyk.
Przykład dla innych
To jedna z tych historii, która może być inspiracja dla innych. Dagmara Szewczyk mimo fatalnej diagnozy nie poddała się i robiła wszystko, aby wrócić do sprawności. Jak widać, udało się to spełnić w 100 procentach. Jest teraz najbardziej znaną ring girl w Polsce, a ponadto rozpoczęła przygodę z MMA. Jeszcze kilka lat temu byłoby to nie do pomyślenia.
Zobacz także: Potężna demolka w walce grupowej kobiet