W trakcie długiej kariery strongmana, a następnie w sportach walki Mariusz Pudzianowski zdobył ogromną popularność. Sportowiec od dawna jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych, gdzie nie tylko pokazuje treningi, ale również dzieli się swoimi przemyśleniami.
Wtorek (09.04) Pudzianowski rozpoczął w swoim stylu. Rano zamieścił na Instastories relacje, z której wynikało, że zgodnie z codzienną rutyną planuje krótki rozruch. 47-latek z szerokim uśmiechem informował, że idzie pobiegać, przy okazji zwracając uwagę na piękną pogodę.
Później miała miejsce sytuacja, która nieco zburzyła jego dobry nastrój, o czym nie omieszkał opowiedzieć na kolejnej relacji. Sprawcą takiego stanu rzeczy był jeden z jego sąsiadów, któremu nie spodobało się zachowanie psa "Pudziana".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sąsiad musiał popsuć mi dzień. Zobaczył mnie i woła: panie Mariuszu, panie Mariuszu - podejdzie pan do płotu. Pana pies Beryl tak wyje, jak pana nie ma w domu, że nie idzie spać - relacjonował Pudzianowski zarzuty sąsiada.
Mariusz Pudzianowski jest właścicielem dwóch owczarków niemieckich - Beryla i Uziego. Jak widać, pierwszy z wymienionych czworonogów ciężko znosi rozstanie ze swoim panem, czemu daje wyraz głośnymi odgłosami. Zarzuty sąsiada nie spodobały się "Pudzianowi", który postanowił mocno zripostować rozmówcę.
No dobra, a wie pan co? A Pana żona tak wyje, jak Pana nie ma, że... - miał odpowiedzieć sąsiadowi Pudzianowski. Zawodnik KSW relacjonując tę sytuację wymownie kręcił głową.
Mariusz Pudzianowski w najbliższym czasie ma ponownie pojawić się w oktagonie KSW. Właściciel organizacji Martin Lewandowski w rozmowie z Arturem Mazurem w programie "Klatka po klatce" zdradził, że przedstawił już teamowi "Pudziana" plan na najbliższe dwa pojedynki. Pierwszy z nich ma odbyć się w połowie roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.