Kibice czekali na wielki pojedynek Bonusa BGC z Warszawskim Dresikiem. Nagle, jak grom z jasnego nieba, spadła jednak wiadomość, że rywal Piotra Witczaka nie będzie mógł przystąpić do pojedynku. Co się stało?
Czytaj także: wow! Esmeralda Godlewska i Anastasiya napisały historię punchdownu! Niespodziewana końcówka
Okazało się, że Warszawski Dresik miał kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Tym samym trafił na kwarantannę i nie mógł zaprezentować swoich umiejętności na gali punchdown 3. Jego starcie z Bonusem BGC było zaplanowane jako jeden z dwóch pojedynków towarzyszących głównej karcie walk.
Absencja Warszawskiego Dresika nie oznaczała jednak, że Bonus BGC w ogóle nie stanął przy stole. Organizatorzy przygotowali zastępstwo i nowym przeciwnikiem Piotra Witczaka został Bodychrist. Obaj panowie doskonale znają się. W 2018 roku rywalizowali w kickboxingu. Wówczas, po zaledwie kilkudziesięciu sekundach walki, lepszy okazał się Bonus BGC.
Witczak postanowił rozpocząć z wysokiego C. "Przyłożył" rywalowi naprawdę mocno. Bodychrist nie był w stanie odpowiedzieć aż tak skutecznie. Po jego ciosie Bonus BGC nawet się nie zachwiał. Pierwsza runda zdecydowanie na korzyść Piotra Witczaka.
W drugiej emocji było ciut mniej. Zarówno w ciosie Bonusa jak i Bodychrista zabrakło soczystości. Liczyliśmy, że więcej siły pojawi się w decydującej, trzeciej rundzie. "Plaskacz" Witczaka był mocny. Doskonale słychać go było podczas transmisji PPV. Bodychrist odpowiedział, ale nie na tyle skutecznie, by wygrać. Sędziowie orzekli, że triumfatorem starcia został Bonus BGC.
Czytaj także: co za cios obrońcy tytułu. Poleciała krew z nosa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.