Pojedynek Rafaela Nadala z Lorenzo Sonego nie należał do najbardziej pasjonujących. Hiszpański tenisista pewnie zwyciężył, w całym spotkaniu oddając rywalowi zaledwie osiem gemów.
Bez wątpienia był to mój najlepszy występ w turnieju. Jestem zadowolony, że wzniosłem się na tak wysoki poziom - mówił jeszcze na korcie Nadal.
W trakcie pojedynku zrobiło się jednak gorąco pomiędzy zawodnikami. Nadal miał pretensje do swojego rywala, że ten zbyt głośno zachowuje się na korcie w trakcie wymian.
Kontrowersja na Wimbledonie. Zawrzało pomiędzy zawodnikami
Wywołał Sonego do siatki, aby wyjaśnić tę sytuację. Po krótkiej przerwie obaj wrócili do gry, Nadal wygrał dwa kolejne gemy i zamknął mecz. Następnie... przeprosił swojego rywala.
Popełniłem błąd. Prawdopodobnie nie powinienem był tego robić. Przepraszam za to, to był mój błąd. Nie mam problemu z przyznaniem się - skomentował Nadal po zakończeniu meczu.
Rozmawiałem z nim z całkowitym spokojem, opowiedziałem o całej sytuacji. Należymy do grona kolegów, ale na korcie są pewne zasady, których należy przestrzegać. Myślę, że popełniłem błąd. Mogłem to zrobić podczas zmiany stron lub poczekać aż sędzia zwróci na to uwagę - dodał Hiszpan.
Czytaj także: Świątek przegrała. Te liczby są jednak niesamowite
Nadal nie przyznał, że Sonego celowo tak się zachowywał. Mimo wszystko krzyki rywala mocno go dekoncentrowały.
Gra się skończyła i poszedłem do jego szatni, aby przeprosić. Wyjaśniłem mu wszystko i poprosiłem o wybaczenie, ponieważ się myliłem. W żadnym wypadku nie przeszkadzało mu to. Po prostu powiedziałem mu, że myślałem, że specjalnie przedłuża okrzyki i to mnie zaniepokoiło - tłumaczył dalej triumfator tegorocznego Rolanda Garrosa.
Nadal w poniedziałek rozegra mecz IV rundy. Jego przeciwnikiem będzie sklasyfikowany na 25. miejscu w rankingu ATP Holender Botic van de Zandschulp.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.