Czołowi kierowcy rajdowi świata wydali wspólne oświadczenie, w którym potępiają surowe kary za przeklinanie i domagają się rozmów z prezesem FIA Mohammedem Ben Sulayem. Kierowcy chcą znaleźć "pilne rozwiązanie" obecnej sytuacji.
Francuski kierowca Adrien Fourmaux z zespołu Hyundaia został ukarany grzywną 10 tys. euro za użycie "niewłaściwego języka" podczas wywiadu po Rajdzie Szwecji. Dodatkowe 20 tys. euro zostało zawieszone. Fourmaux nie obraził nikogo, a jedynie stwierdził, że on i jego nawigator "spieprzyli sprawę" na wcześniejszym etapie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowelizacja kodeksu sportowego FIA wprowadziła surowe sankcje za wulgarne zachowanie. Kierowcy zrzeszeni w World Rally Drivers Alliance (WoRDA) podkreślają, że kolokwializmy nie są równoznaczne z agresją. "Wygórowane grzywny są nieproporcjonalne do przeciętnego dochodu w rajdach" - napisali w oświadczeniu.
Kierowcy wyrazili zaniepokojenie brakiem przejrzystości w kwestii przeznaczenia pieniędzy z kar. "Brak przejrzystości podważa zaufanie do organów FIA" - dodali. WoRDA wzywa do bezpośredniej komunikacji z FIA, aby znaleźć akceptowalne rozwiązanie.
Kierowcy Formuły 1 również krytykują surowe kary. Max Verstappen i Charles Leclerc zostali ukarani za język użyty podczas konferencji prasowej. Hiszpan Carlos Sainz Jr. z Williamsa zauważył, że emocje są naturalne w sporcie i nie powinny być nadmiernie kontrolowane. "To jakby umieścić mikrofony na boisku piłkarskim" - dodał.
Kierowcy rajdowi i Formuły 1 apelują o rozsądne podejście do kar za przeklinanie, podkreślając, że emocje są integralną częścią sportu.