W poprzednim sezonie Aryna Sabalenka zachwyciła tenisowy świat, wznosząc się na swoje wyżyny. Już w pierwszym miesiącu udało jej się wygrać wielkoszlemowy Australian Open.
Zanim zwyciężyła w Melbourne, to odniosła jeszcze triumf w Adelajdzie. Później z kolei wygrała turniej w Madrycie, gdzie w finale pokonała Igę Świątek. Oprócz tego dotarła do finału wielkoszlemowego US Open, a także do półfinałów Rolanda Garrosa i Wimbledonu. 11 września 2023 roku wyprzedziła Polkę w światowym rankingu WTA i została liderką. Tyle tylko, że nasza tenisistka odebrała jej pierwsze miejsce podczas WTA Finals.
Możesz sprawdzić również: Wow. Iga Świątek znów oczarowała kreacją
Białorusinka nowy sezon rozpoczęła ponownie z wysokiego "C". Udało jej się bowiem obronić tytuł w Melbourne, dzięki czemu ma tylko 865 punktów straty do liderującej Świątek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obecnie Sabalenka przygląda się swoim rywalkom, bowiem nie zdecydowała się na start w turnieju rangi WTA 1000 w Dosze, gdzie tytułu bronić będzie Świątek. Dzięki temu wykorzystuje wolny czas, w którym to pokazała, jak wygląda w momencie, gdy przebywa poza kortem.
"Oczekiwania vs. rzeczywistość. Raz w roku mogę wyglądać pięknie" - napisała w relacji na Instagramie, gdzie porównała aktualny wygląd do tego na korcie podczas meczu.
Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy widzimy Sabalenkę w dosyć niecodziennej odsłonie. W końcu na kreację oraz makijaż mogła pozwolić sobie również między innymi przy okazji ceremonii przed początkiem kończącego poprzedni sezon turnieju WTA Final w meksykańskim Cancun.
Możesz przeczytać także: Zawieszenie nie przeszkadza. Karaś zaatakuje rekord
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.