Po meczu pełnym zwrotów akcji Legia Warszawa uległa na wyjeździe Molde FK (2:3). Po pierwszej połowie, a nawet po pierwszych 25 minutach wydawało się, że Norwegowie przejadą się po Polakach. Ostatecznie druga połowa to przewaga Legii i wydaje się, że sytuacja jest jeszcze otwarta przed rewanżem.
Zobacz także: Jedna ma 67, a druga 51 lat. Chcą adoptować dziecko
Polacy bezradni w obronie
Jednak przede wszystkim eksperci zwracają uwagę na fatalną postawę Legii Warszawa w obronie. Klub ze stolicy po raz kolejny w tym sezonie w ramach europejskich rozgrywek stracił sporo goli. Jak się okazuje, nie są jedynym kiepskim polskim klubem pod tym względem. Wszystko zdradzają statystyki.
Według eksperta TVP Sport, Wojciecha Frączka, Legia Warszawa tracąc w czwartek trzy bramki ustanowiła nowy rekord polskich klubów w europejskich pucharach. Łącznie nasze drużyny straciły 54 bramki i jest to wynik, którego jeszcze nigdy wcześniej nie było.
System nie pomaga polskim klubom
Słaba postawa Legii Warszawy w grze obronnej w sezonie 2023/2024 w dużej mierze przyczyniła się do tego rekordu. Jednak to nie wszystko, bowiem chociaż w eliminacjach Raków Częstochowa nie tracił zbyt wielu goli, to w fazie grupowej mistrzowie Polski kilkukrotni boleśnie przegrywali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do tego dochodzą również rezultaty osiągane przez Pogoń Szczecin i Lecha Poznań. Oba kluby odpadły z rywalizacji na wcześniejszym etapie i mimo wysokiej średniej straconych bramek to nie kontynuują tej drogi już od pewnego czasu.
Niepokojący trend słabej obrony polskich klubów w europejskich rozgrywkach sugeruje potrzebę głębszej analizy oraz działań mających na celu poprawę sytuacji. Bez skutecznych zmian w strategii i szkoleniu, polskie drużyny mogą dalej tracić na arenie międzynarodowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.