Pola Bełtowska, młoda polska skoczkini, zaskoczyła wszystkich podczas konkursu Pucharu Świata w Lake Placid. Jej skok na 131 m nie tylko zapewnił jej prowadzenie po próbach 14 zawodniczek, ale także ustanowił nieoficjalny kobiecy rekord obiektu. Niestety, z powodu porywistego wiatru konkurs został przerwany i ma być wznowiony 15 minut po północy czasu polskiego.
Bełtowska poprawiła o trzy metry wynik Kanadyjki Alexandrii Loutitt i Norweżki Eirin Marii Kvandal z poprzedniego dnia. Skakała w korzystnych warunkach, co skutkowało odjęciem 14,3 pkt za wiatr pod narty. Jej nota wyniosła 120 pkt, co dało jej przewagę 6,5 pkt nad drugą Yuzuki Sato z Japonii i aż 31,4 pkt nad trzecią Emmą Chervet z Francji.
Myślałam, że mi się to śni — przyznała Bełtowska, cytowana przez Polską Agencję Prasową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pola Bełtowska poprawiła swój rekord życiowy. Poprzedni wynosił 121 m i został ustanowiony podczas styczniowych mistrzostw Polski w Zakopanem. Skok w Lake Placid pozwolił jej również wyrównać kobiecy rekord Polski w długości skoku oddany w zawodach FIS, który wcześniej ustanowiła Kinga Rajda w 2022 r. w Willingen.
Przerwanie konkursu
Zbyt silny wiatr uniemożliwił dokończenie konkursu. Jury zdecydowało o jego wznowieniu o godzinie 18.15 czasu miejscowego, co odpowiada 15 minutom po północy czasu polskiego. Wszystkie zawodniczki będą musiały powtórzyć swoje skoki z pierwszej serii.
Nicole Konderla, inna polska zawodniczka, skoczyła 89,5 m i zajmowała 12. miejsce. W pierwszej serii miało wystartować jeszcze 26 zawodniczek, w tym Anna Twardosz.
Równocześnie w Lake Placid odbywają się kwalifikacje mężczyzn, w których udział biorą m.in. Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Rozpoczną się one o godzinie 23 czasu miejscowego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.