Emocje dawały się we znaki od pierwszego gwizdka arbitra. Na trybunach słychać było głośne okrzyki polskich kibiców: "gramy u siebie", którzy dawali znać biało-czerwonym o ich obecności. Odwdzięczyli się im najlepiej, jak mogli, ponieważ już w ósmej minucie spotkania Sebastian Szymański pokonał golkipera rywali mocnym strzałem zza pola karnego. Piłka trafiła w słupek i odbiła się do bramki, dając prowadzenie Polakom.
Utrata gola podziałała na Szkotów, jak płachta na byka. Rzucili się w kierunku bramki strzeżonej przez Marcina Bułkę, lecz ich ataki nie przynosiły oczekiwanych rezultatów. Dopiero w 23. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Scott McTominay głową skierował piłkę do bramki, lecz arbiter dopatrzył się wcześniejszego zagrania ręką i nie uznał strzelonej bramki.
Wynik pozostawał korzystny dla piłkarzy Michała Probierza, lecz grę prowadzili rywale. O dużym szczęściu Polacy mogli mówić w 37. minucie, kiedy to Jakub Kiwior popełnił fatalny błąd, po którym niedoszły strzelec bramki dla Szkotów mocno dośrodkował przed piąty metr bramki polskiego golkipera, lecz podanie nie znalazło adresata. W 43. minucie Nicola Zalewski wywalczył rzut karny dla Polaków, który wykorzystał Robert Lewandowski i do przerwy mieliśmy wynik 2:0 dla biało-czerwonych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy pokonali Szkocję w meczu inauguracyjnym Ligi Narodów UEFA
W drugą połowę Polacy nie mogli wejść gorzej. Zaledwie minutę po gwizdku rozpoczynającym Szkoci wyprowadzili akcję, po której Billy Gilmour strzelił bramkę na 1:2. Biało-czerwoni ruszyli odważniej do przodu i przez kilka następnych minut meczu prowadzili grę bliżej "szesnastki" przeciwników. Niestety nie potrafili znaleźć pomysłu na podwyższenie wyniku.
Na tablicy wyników wybiła 70. minuta spotkania i do wejścia na boisko szykowali się zmiennicy. Roberta Lewandowskiego zmienił Adam Buksa a Krzysztofa Piątka Jakub Piotrowski. Kilka minut później doszło do katastrofy. Gospodarze przeprowadzili akcję prawą stroną boiska, po czym jeden z zawodników wstrzelił piłkę w środek pola karnego Polaków, a Scott McTominay mocnym strzałem pokonał Marcina Bułkę.
Michał Probierz dał szansę Jakubowi Moderowi i Bartoszowi Sliszowi, którzy zmienili odpowiednio Piotra Zielińskiego i Sebastiana Szymańskiego. Polacy nie mieli wielu szans na zmianę wyniku spotkania. W 87. minucie wywalczyli rzut karny, lecz nie zdołali znaleźć drogi do bramki. Szkoci też pozostawali nieustępliwi. Arbitrzy doliczyli osiem minut do podstawowego czasu gry i w szóstej Nicola Zalewski wywalczył rzut karny, po którym zdobył gola na 3:2 dla Polski! Takim wynikiem też zakończył się mecz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.