Podczas programu "Face to face" FAME MMA zapowiadano walkę Filipka z Amadeuszem Ferrari podczas jedenastej gali tej organizacji. Nagle prowadzący zapytał Filipka, czy w przyszłości byłby w stanie zmierzyć się z innym raperem - Bedoesem.
Filipek przyznał, że nie miałby z tym żadnego problemu. Co więcej, mógłby walczyć z każdym reprezentantem grupy 2115, którą nazwał "przydupasami Bediego". Na odpowiedź Bedoesa nie trzeba było długo czekać. Ten dodzwonił się do studia i wtedy zaczęła się ostra wymiana zdań pomiędzy dwoma muzykami.
Zobacz także: Niesamowita przemiana gwiazdy "Gry o Tron"
Reprezentant Polski wmieszał się w konflikt raperów
Po programie swoje zdanie na temat całego konfliktu wyraził Tymoteusz Puchacz. Obrońca reprezentacji Polski w długim komentarzu jasno wyraził się na temat Filipka oraz jego "ekipy".
Nie rozumiem Was prawilniacy, wielcy fani kontrowersji i konfliktów, którzy stoją murem za gościem, dla którego całe życie aktualnie kręci się wobec afer i "dymów". Zresztą mało mnie obchodzi życie tego człowieka. Chodzi o to, że nie wiem czy wiecie, ale jeśli ktoś non stop kogoś prowokuje i obraża jego przyjaciół to jest moment, w którym emocje biorą górę i nie da się tego powstrzymać. Szczególnie jeśli jesteś prawdziwym gościem, a nie szukającym atencji typem, który gra teraz Conora Mcgregora i dla niego takie potyczki słowne działają na plus, bo może zarobić i promować swoje żenujące gierki. W każdym razie ktoś, kto szerzy dobro, utożsamia się z Bogiem i chce dobrze dla innych ludzi, a szczególnie swoich bliskich i przyjaciół nie ma "bana" na bronienie swojego imienia, a tym bardziej rodziny i przyjaciół - pisał Tymoteusz Puchacz.
Jeśli tego nie kumacie, to najwyraźniej nie znacie znaczenia tych słów. Sam bym oddał wszystko za bliskich, nawet moje dobre imię, bo są dla mnie najważniejsi, więc rozumiem mojego przyjaciela, który ma gdzieś Wasze żenujące opinie i broni po prostu swoich przyjaciół. Skumajcie to po prostu, że Borys dalej będzie robił swoje i dalej będzie dążył do tego, żeby być najlepszy i będzie najlepszy, dla mnie już jest. My po prostu robimy swoje, Wy to komentujcie, a potem i tak wychodzi na nasze, więc z pozdrowieniami dla wszystkich prawdziwych, 2115 to Gang a SB to Maffija - zakończył obrońca Unionu Berlin.
Zobacz także: Temu sędziemu nikt nie podskoczy
Bolesna kontra Filpka
Na odpowiedź repera walczącego w organizacji FAME MMA nie trzeba było długo czekać. Filipek udostępnił komentarz Tymoteusza Puchacza na InstaStory i ostro na niego odpowiedział. Takiej kontry reprezentant Polski z pewnością się nie spodziewał.
Człowieku, cała Polska wiedziała, kim jestem i przychodziła tłumnie na bitwy, gdy ty grałeś jeszcze w rezerwach Lecha, więc proszę więcej szacunku. Super, że reprezentujesz nasz kraj, ale nie wypowiadaj się w tak tendencyjny sposób o genezie naszego konfliktu i obecnej sytuacji, bo twój tok rozumowania jest na poziomie wczesnego liceum, nacechowany emocjonalnymi bzdurami. Pozdrawiam - skomentował Filipek.
Ponadto, na kolejnym InstaStory udostępnił fragment wypowiedzi Tymoteusza Puchacza. W jednym z wywiadów przyznał wtedy, że jego ulubioną bitwą freestyle’ową jest ta z udziałem Filipka.
Gala FAME MMA 11, na której Filipek zawalczy z Amadeuszem Ferrari odbędzie się już 2 października. Walką wieczoru tego wydarzenia będzie starcie Borysa Mańkowskiego z Normanem Parke.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.