"Hardkorowy Koksu" swoją karierę zawodnika sportów walki rozpoczął w 2012 roku. W debiucie rozprawił się przez TKO z Marcinem Najmanem. Rok później pokonał przed czasem Dawida Ozdobę. Potem wystąpił jeszcze na gali na Stadionie Narodowym. Uległ wtedy Pawłowi "Popkowi" Mikołajuwowi.
Niedawno wydawało się, że Robert Burneika jest już na sportowej emeryturze. W pełni skupiał się na innych projektach. Ma swoją siłownię, czasochłonna okazała się budowa domu, a oprócz tego opiekował się swoją rodziną. W myśl powiedzenia "ciągnie wilka do lasu", sportowiec z Litwy postanowił ponownie wejść do oktagonu.
Podczas gali High League 3 zmierzył się z debiutującym Robertem 'Roburem' Orzechowskim. Pojedynek trwał zaledwie kilkadziesiąt sekund. Podczas jednej z szarż mocno ucierpiała noga Burneiki. Do tego stopnia, że 43-latek nie był w stanie kontynuować pojedynku i ten musiał zostać przerwany.
Burneika napiął bicepsy
Pomimo poważnej kontuzji, Burneika wciąż aktywnie chodzi na siłownie. Nie ma daleko, gdyż posiada ją w swoim domu. Na nowej fotografii klasycznie napiął mięśnie swoich ramion. Tym razem zrobił to, aby rzucić swoim fanom wyzwanie. Zadanie było proste. "Kto zgadnie, ile cm w bicepsie?" - rzucił Hardkorowy Koksu.
Burneika został ostatnio zaproszony przez "Kanał Sportowy" do wzięcia udziału w programie "Hejt Park". Zdradził tam wiele szczegółów ze swojego życia. Prowadzący Mateusz Borek zapytał go o dietę, jaką na co dzień stosuje. Jego odpowiedź zaskoczyła chyba wszystkich, włącznie z Borkiem.
Czytaj także: Nieprawdopodobne! Tak wygląda dieta "Hardkorowego Koksa"
Nie liczę. Zależy, w jakim okresie jestem. Czy się przygotowuję na zawody czy na rzeźbę. Na rzeźbie no to jakieś pięć tysięcy kalorii, a na masie siedem, osiem tysięcy dziennie - powiedział Burneika.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.