Platforma rozpoczęła w czwartek (20 kwietnia) usuwanie niebieskich znaczków z kont użytkowników. Stracili je wszyscy, którzy nie zdecydowali się na opłacenie wymaganej kwoty za subskrypcję.
Weryfikacja konta oznacza, że mamy do czynienia z autentycznym profilem danej osoby. W ten sposób odróżnić można oryginał od fałszywych kont podszywających się np. pod znanych sportowców.
Czytaj także: Jordan nie może sprzedać tego domu. Jest warty fortunę
Lista osobistości, które straciły weryfikację, jest naprawdę długa. Wśród nich znaleźli się m.in. Kim Kardashian, Bill Gates czy Cristiano Ronaldo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, opłata ta jest niewielka. Wynosi 8 dolarów miesięcznie (34 zł). Mimo to wzbudziła wiele kontrowersji. Wiele osób uważa bowiem, że korzystanie z Twittera powinno być darmowe.
Odnotujmy, że konto Ronaldo na Twitterze obserwuje aż 108,3 mln osób. Sam piłkarz zarabia natomiast setki milionów dolarów. Jego obecny kontrakt z saudyjskim Al-Nassr gwarantuje mu zarobki na poziomie 200 mln euro rocznie (920 mln złotych).
Czytaj także: Nieznane kulisy z życia Ronaldo. Musiał sprzedać Porsche
Jak się okazuje, właściciel Twittera Elon Musk samodzielnie opłaca subskrypcję niektórym gwiazdom. W tym gronie brakuje jednak Ronaldo. Wiadomo, że liczyć może na to chociażby koszykarz Los Angeles Lakers LeBron James. Sam Musk potwierdził to we wpisie.
O Ronaldo głośno zrobiło się ostatnio także z innego powodu. W trakcie meczu z Al-Hilal FC (0:2) wykonał obsceniczny gest. Komisja ligi nie uznała go jednak za niemoralny i obraźliwy. Będzie musiał zapłacić karę w wysokości 3500 euro.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.