Ponad 100 dni trwa już wojna w Ukrainie, wywołana przez Rosję z rozkazu Władimira Putina. Duża część świata sportu solidarnie i mocno zareagowała na rosyjską agresję. Wiele rosyjskich drużyn - między innymi piłkarskich, siatkarskich i koszykarskich - zostało wycofane z rozgrywek międzynarodowych.
Czytaj także: Sousa na wylocie! Wydało się, jaką dostanie odprawę
Rosyjscy kibice, ze względu na atak wojsk z ich ojczyzny na niepodległą Ukrainę, mają też coraz większy kłopot, by w swoim kraju śledzić międzynarodowe rozgrywki sportowe. Tak jest między innymi z Premier League, czyli angielską ekstraklasą piłkarską, uznawaną przez wielu ekspertów za najsilniejszą na świecie.
Krótko po wywołaniu wojny przez Rosję szefowie Premier League zawiesili umowę z grupą Rambler, która do końca tego sezonu była odpowiedzialna za pokazywanie w Rosji angielskiej ekstraklasy.
Od nowego sezonu, miał jednak zmienić się rosyjski nadawca Premier League. Rozgrywki kibice mieli obserwować w Match TV, którego udziałowcem jest rosyjski potentat gazowy Gazprom. Nic jednak z tego nie będzie.
Brytyjska Press Association, na którą powołuje się też m. in. portal radiozet.pl, poinformowała, że Premier League zerwała kontrakt z Match TV, który miał obowiązywać przez sześć lat. Tym samym kibice w Rosji nie będą mieli możliwości legalnego oglądania najlepszej piłkarskiej ligi świata.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.