Marija Łasickiene to jedna z największych gwiazd rosyjskiego sportu. Podczas igrzysk olimpijskich Tokio 2020 zdobyła złoty medal w skoku wzwyż. W swojej dyscyplinie była jedną z najlepszych na świecie. Teraz nie może rywalizować na międzynarodowych arenach, a wszystko przez wojnę.
W wielu dyscyplinach Rosjanie są zawieszeni przez to, że Władimir Putin wydał rozkaz ataku na Ukrainę. Sportowcy cierpią, bo z powodu odcięcia od wielkich imprez tracą ogromne pieniądze. Skoczkini wzwyż opowiedziała, jak to wygląda na jej przykładzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W Russian Winter dają 200 tysięcy rubli za pierwsze miejsce, 120 tys. za drugie i 80 tys. za trzecie. Za granicą są to oczywiście różne kwoty. Na przykład pierwsze miejsce w Diamentowej Lidze to 10 tys. dolarów, a za sam przyjazd około 5 tys. - mówi Rosjanka.
Russian Winter to najbardziej prestiżowe halowe zawody lekkoatletyczne w Rosji. Przeliczyliśmy na polską walutę liczby podane przez Łasickiene i to pokazuje ogromną różnicę. Lekkoatletka w kraju może liczyć na nagrody w wysokości 8800, 5280 i 3520 złotych. Zwycięstwo w Diamentowej Lidze to 40 100 złotych, a za sam udział zawodnicy dostają 20,5 tys. zł.
- Jak teraz żyje zawodowy sportowiec w Rosji? Jeśli chodzi o mnie, to straciłam ponad połowę swoich zarobków. Straciłam umowę z producentem sprzętu, nagrody z Diamentowej Ligi, czy premie od sponsorów. Są to duże straty, których nikt nie zamierza mi zrekompensować. W Rosji niestety muszę wygrać wszystkie zawody w ciągu roku, żeby jakoś odrobić jedno zwycięstwo w Diamentowej Lidze. To smutne, bardzo smutne - dodaje mistrzyni olimpijska.
Czytaj także: Z hucznego ślubu nic nie będzie? Sensacyjne informacje
Rosyjscy sportowcy dostają po kieszeni, ale tylko nieliczni mają w sobie tyle odwagi, aby publicznie potępić działania Władimira Putina. Wojna w Ukrainie za chwilę będzie trwać równe dwa lata i nie widać, aby rosyjskie wojska miały się wycofać w najbliższym czasie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.