Historia Artema Khana była nagłaśniana w ukraińskich mediach wielokrotnie. 22-latek przepadł bez śladu w kwietniu 2022 roku. Ślad po nim urwał się podczas walk w rejonie Izium, gdzie walczył jako członek 79. brygady desantowo-szturmowej.
Czytaj także: Walczył z Polakami. Został ciężko ranny na froncie
Dopiero kilka miesięcy później okazało się, że pięściarz i wojownik MMA żyje. Trafił jednak do rosyjskiej niewoli. W grudniu 2022 roku jego matka informowała, że przyznano mu status jeńca wojennego.
Pojawiły się nowe informacje na temat Khana i tym razem nie są one dobre. Ukraińskie media donoszą, że młody sportowiec nie żyje. Okoliczności śmierci nie są w tej chwili znane. Nieoficjalnie ustalono, że życie stracił w rosyjskiej niewoli, a rodzinie jedynie przekazano informację o zgonie.
"Barbarzyńska wojna, którą Rosja rozpętała przeciwko narodowi ukraińskiemu, pochłonęła życie kolejnego przedstawiciela boku. Artem Khan, pięściarz z Mikołajowa, zginął bronią Ukrainy przed okupantem" - informuje portal luckypunch.net.
Wojna w Ukrainie trwa od 680 dni i nie widać, aby miała się skończyć w najbliższym czasie. Rosja nie zamierza się wycofać, a w ostatnich dniach z jeszcze większą zawziętością bombarduje ukraińskie miasta. Niestety, na wojnie regularnie giną ludzie sportu.
- 400 naszych sportowców zginęło na wojnie. Straciliśmy częściowo lub całkowicie zniszczono około 500 obiektów sportowych - mówił pod koniec grudnia prezes Wadym Gutcajt, prezes Narodowego Komitetu Olimpijskiego Ukrainy.
Czytaj także: Niewiarygodne, jak próbowali oszukać Rosjanie. "Idioci"
Liczba ofiar cały czas rośnie. Tylko w pierwszych czterech dniach 2024 roku w ukraińskich mediach pojawiły się informacje o śmierci kolejnych sportowców. Wojna cały czas trwa i z pewnością to jeszcze nie koniec tragicznych wieści z Ukrainy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.