Konflikt Marcina Najmana z Przemysławem Saletą nie został ugaszony. Obaj starają się nie zabierać głosu na ten temat, ale często bywają pytani o tę kwestię. Tak też było niedawno, kiedy Saleta znów dostał pytanie o "El Testosterona".
Szczerze mówiąc, to staram się nie komentować przedsięwzięć Najmana. Jak dotykasz błota, to też się ubrudzisz - przyznał w rozmowie z dziennikarką na YouTube'owym kanale TVreklama.
Gale organizowane przez Najmana budzą w Polsce wiele kontrowersji za sprawą m.in. nietypowych bohaterów i zestawień. Saleta nie podchodzi krytycznie do inicjatyw byłego rywala.
Nie oglądałem żadnej jego gali. Nie jest to do końca sport, aczkolwiek patrzę na to dość pozytywnie. Takie organizacje przyciągają przed telewizory młodych ludzi. Iluś z nich trafi na salę treningową - skomentował Saleta.
Czytaj także: Dymy na konferencji MMA-VIP 3. Będzie pojedynek raperów?
Najman i Saleta zmierzyli się ze sobą dwukrotnie. W KSW Saleta zwyciężył przez poddanie rywala, choć "El Testosteron" nie mógł pogodzić się z tym, jak sędziowie prowadzili ten pojedynek. Obaj wyszli także do walki w kick-boxingu. Wówczas Saleta wygrał wskutek kontuzji przeciwnika. Trzecia odsłona ich starcia z pewnością znów wzbudziłaby wielkie zainteresowanie w kraju. Saleta przyznał nawet, że FAME MMA czyniło starania w tym kierunku.
Miałem propozycję i powiedziałem nie. Nie doszliśmy nawet do rozmowy na temat pieniędzy - zdradził Saleta.
Dziennikarka postanowiła kontynuować ten wątek. Zaczęła rzucać wielkimi kwotami (1-2 mln zł), pytając, czy któraś z nich przekonałaby Saletę do walki.
Każdy jest do kupienia, ale trzeba mieć zasady i się ich pilnować - odrzekł.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.