Reprezentacja Argentyny przyleciała do Kataru jako jeden z głównych kandydatów do wygrania mistrzostw świata 2022. Podopieczni Lionela Scaloniego mieli efektownie zacząć mundial, bo w pierwszym spotkaniu trafili na Arabię Saudyjską. Eksperci nie zastanawiali się, czy wygra ekipa z Ameryki Południowej, ale jak wysoko rozbije swojego rywala.
Argentyna z Messim na kolanach!
Pierwsza połowa wskazywała na to, że to będzie spacerek dla Lionela Messiego i spółki. Już w dziesiątej minucie Alibcelestes wyszli na prowadzenie. Sędzia po analizie VAR podyktował rzut karny, a z wielką łatwością wykorzystał go gwiazdor PSG.
Potem Argentyńczycy kilka razy podwyższyli prowadzenie, ale... za każdym razem gol był anulowany. Piłkarze regularnie dawali się złapać na spalonego, więc ostatecznie do przerwy mieliśmy 1:0. Wydawało się, że kolejne bramki dla faworyta mundialu i tak padną po przerwie, bo gracze z Arabii Saudyjskiej nie potrafili stworzyć sobie dogodnej sytuacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszy szok przeżyliśmy trzy minuty po przerwie. Saleh Al Shehri strzelił gola na 1:1 i arabska część publiczności oszalała z radości. Pięć minut później Argentyna była już na kolanach. Tym razem Salem Al Dawsari popisał się przepiękną akcją i jeszcze ładniejszym trafieniem w okienko.
Messi momentami dwoił się i troił, aby odmienić losy spotkania, ale za każdym razem był skutecznie zatrzymywany. Arabowie skupili się na bronieniu wyniku, co momentami robili wręcz ofiarnie, ale przede wszystkim skutecznie.
Sensacja stała się faktem. Argentyna przegrała z Arabią Saudyjską 1:2, czego nikt się nie spodziewał. To z kolei może mocno skomplikować sytuację reprezentacji Polski, która też gra w tej grupie.
Czytaj także: To zrobili przed meczem z Meksykiem. Zaskoczeni?
Już jest pewne, że nasz mecz z Argentyną w ostatniej rundzie fazy grupowej prawdopodobnie będzie dla "Albicelestes" spotkaniem decydującym o awansie do 1/8 finału. Biało-Czerwoni mogą być w zupełnie innej sytuacji, ale pod warunkiem, że najpierw we wtorek ograją Meksyk, a potem to samo zrobią w starciu z Arabią Saudyjską.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.