Powoli dobiega końca fenomenalny dla Igi Świątek sezon 2022. Polka, z Tomaszem Wiktorowskim jako głównym trenerem, zrobiła olbrzymi postęp i zdominowała rywalizację na światowych kortach.
Czytaj także: Złe informacje dla Stocha tuż przed startem sezonu
Miliony kibiców tenisa na całym świecie do teraz ma w pamięci to, co wiosną i na początku lata wyczyniała 21-latka. Raszynianka wygrała 37 kolejnych spotkań, w tym czasie triumfując w sześciu prestiżowych turniejach w: Dosze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie i wielkoszlemowym Roland Garros.
Taka kapitalna seria pozwoliła Polce objąć zdecydowane prowadzenie w rankingu WTA, ale na tym nie poprzestała. Co prawda w drugiej części sezonu miała kilka słabszych spotkań, ale w tych najważniejszych znów prezentowała tenis z najwyższej półki.
I tak Świątek wygrała wielkoszlemowy US Open, dotarła do finału turnieju w Ostrawie oraz wygrała zmagania w San Diego. Przed nią już tylko ostatni start w sezonie. Od 31 października 21-latka i siedem pozostałych najlepszych tenisistek sezonu rozpocznie zmagania w turnieju mistrzyń, tzw. WTA Finals.
Tenis. W tym zestawieniu Williams i Osaka bez szans ze Świątek
Liderka rankingu będzie faworytką zawodów i znów ma szanse na spory zarobek. Bez względu jednak na rozstrzygnięcia w tych zmaganiach, finanse Igi Świątek za 2022 rok już teraz robią wielkie wrażenie. Tylko w tym sezonie Polka zarobiła 5,6 mln dolarów - według raportu "Sportico" - czyli około 26,5 mln złotych.
Jest kilka tenisistek, które zarobiło więcej. Dla przykładu Serena Williams 35 milionów dolarów, a Naomi Osaka nawet 52 miliony. Tak wysokie zarobki gwiazd wynikają jednak przede wszystkim z ich kontraktów reklamowych. Z kolei u Świątek jest to przychód głównie z wyników sportowych. Pod tym względem 21-latka nie ma sobie równych, co widać na poniższym wykresie:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.