W nocy z piątku na sobotę zakończyła się bogata kariera wybitnej tenisistki, Sereny Williams. Amerykanka już wcześniej zapowiedziała, że wielkoszlemowy US Open będzie jej ostatnim turniejem. Niespodziewanie Williams dotarła do trzeciej rundy - wcześniej pokonując m.in. wiceliderkę rankingu WTA, Anett Kontaveit.
W trzeciej rundzie US Open doświadczona zawodniczka stoczyła bój z Australijką, Ajlą Tomljanović. Do rozstrzygnięcia pojedynku potrzebne były trzy sety. Ostatecznie to Tomljanović wyszła z nich zwycięsko - 7:5, 6:7(4), 6:1. Tym samym zakończyła karierę Williams.
Wszystkie oczy po zakończeniu tego meczu były zwrócone na Amerykańską gwiazdę. Na korcie nie zabrakło łez, szczególnie podczas wzruszającej przemowy, którą Serena skierowała do swojej siostry, Venus.
Nie byłabym Sereną, gdyby nie Venus, więc dziękuję ci - powiedziała, nie mogąc powstrzymać łez.
Williams była też gwiazdą konferencji prasowej. Nie brakowało bardziej podniosłych momentów podczas odpowiadania na pytania dziennikarzy. Ale w pewnym momencie Serena rozbroiła obecnych na sali przedstawicieli mediów. Kiedy jeden z dziennikarzy zapytał o najbliższe plany byłej już tenisistki, ta wypaliła:
Myślę, że jutro zdecydowanie wybiorę się na karaoke.
Serena Williams w swojej karierze wygrała aż 73 turnieje cyklu WTA. Aż 23 z nich to były turnieje wielkoszlemowe. Po raz pierwszy w US Open triumfowała w 1999 roku. 23 lata później zagrała tam po raz ostatni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.