Za Polakami intensywny i przede wszystkim pełen sukcesów sezon reprezentacyjny. Biało-Czerwoni wygrali w nim wszystko, co było możliwe. 23 lipca zdobyli złoto Ligi Narodów, 16 września wywalczyli mistrzostwo Europy, a na koniec zapewnili sobie awans do przyszłorocznej olimpiady w Paryżu.
Polacy w ramach kwalifikacji do igrzysk olimpijskich 2024 rywalizowali w chińskim Xi'an. Ostatni mecz (3:2 z Chinami) rozegrali w niedzielę, a po jego zakończeniu mogli się wreszcie udać w długo oczekiwaną podróż do domu.
Relacjonował ją środkowy kadry Karol Kłos. Siatkarz na Instagramie pokazywał fanom jej poszczególne etapy, a także podzielił się niespodzianką, jaką dla kadry przygotowali pracownicy Lotniska Chopina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy zameldowali się w ojczyźnie w poniedziałek późnym wieczorem. Na płycie lotniska zauważyli samochody obsługi, które na swoich "kogutach" wyświetlały bardzo wymowny napis "Paryż 2024. Letnie IO".
Zachowanie pracowników lotniska ewidentnie przypadło do gustu Polakom, co widać m.in. na relacji Kłosa. Na krótkim wideo możemy zobaczyć szeroko uśmiechniętego Tomasza Fornala, który własnym telefonem nagrywa całe zdarzenie (zresztą przyjmujący kadry również podzielił się tym doświadczeniem na Instastories).
Czytaj także: Gwiazda boksu zmierzyła się z Beckhamem. Oto efekt
Podróż z Chin do Polski trwała niemal całą dobę i wymagała międzylądowania w Kopenhadze. Mimo zmęczenia lotem, Biało-Czerwonych nie opuszczał dobry humor, czemu dawali dowód na swoich profilach społecznościowych.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz w tym roku, gdy siatkarze mogli liczyć na miłe powitanie na Lotnisku Chopina. 17 września Polacy wrócili do Warszawy po zdobyciu złotego medalu mistrzostw Europy. Gdy samolot linii lotniczych LOT wylądował na płycie lotniska, ustawione tam armatki wodne oddały specjalną "salwę honorową" na cześć świeżo upieczonych mistrzów.