Jakub Artych
Jakub Artych| 

Skandal na na trybunach. Polski kibic napisał, co się stało

62

Mężczyzna z Polski twierdzi, że został we wtorek wyrzucony ze stadionu w Dortmundzie przez ochronę. Sprawę zgłosił niemieckiej policji. Reprezentacja Polski we wtorek zremisowała na tym stadionie z Francją (1:1).

Skandal na na trybunach. Polski kibic napisał, co się stało
Skandal na meczu w Dortmundzie. Polak wyrzucony ze stadionu (Getty Images)

Reprezentacja Polski znów na fazie grupowej zakończyła udział w mistrzowskiej imprezie. Mimo iż był to tylko mecz przysłowiowy honor, na trybunach w Dortmundzie pojawiło się wielu kibiców Biało-Czerwonych.

Wśród nich był pan Maciej z synem, jednak nie będą tego meczu wspominać miło. Z jego relacji na platformie X dowiadujemy się, że zostali wyrzuceni ze stadionu.

Wyrzucono mnie z synem ze stadionu w Dortmundzie, tylko dlatego, że poprosiliśmy o numer służbowy ochroniarza, który zachował się bardzo niegrzecznie. Mój syn zapisał w telefonie numer jego kamizelki - rozpoczął swój wpis w sieci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Groźne odkrycie operatora koparki. Natychmiast wezwał służby

Jak dodał w kolejnym wpisie, tak tej sprawy nie zostawi i już złożył odpowiednie zawiadomienie na policji.

Ochroniarz wyrwał mu telefon i zmusił do udostępnienia wszystkich haseł. Po zwróceniu uwagi i prośbie o wezwanie policji, zostaliśmy usunięci ze stadionu - wyjaśnia.

Już kilka godzin przed meczem okolicę stadionu i centrum miasta opanowali kibice Biało-Czerwonych. Dla Polaków był to najdalszy wyjazd, bowiem Dortmund oddalony jest od Warszawy o ponad 1000 km.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Euro 2024. Polacy uratowali honor z Francją

Dla reprezentacji Polski mecz z Francją nie miał już żadnego znaczenia, jeśli chodzi o przyszłość na Euro 2024. Z kolei Trójkolorowi musieli wygrać, by zająć pierwsze miejsce w grupie i trafić do łatwiejszej części drabinki w fazie pucharowej.

Przebieg meczu był jednak zaskakujący. Przez długi czas Francuzi nie byli w stanie wyprowadzić groźnych ataków. Gdy już pojawiały się celne strzały, to znakomicie w bramce spisywał się Łukasz Skorupski.

Dopiero rzut karny podyktowany po faulu Jakuba Kiwiora zmienił sytuację i pozwolił Les Blues objąć prowadzenie. Polacy nie poddali się i po rzucie karnym wyrównał Robert Lewandowski. Taki wynik jest z pewnością ogromną niespodzianką.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić