Copa Libertadores to najważniejszy klubowy puchar w Ameryce Południowej. W tym roku o to trofeum zagrają argentyńskie Boca Juniors Buenos Aires oraz brazylijskie Fluminense Rio de Janeiro. To dwie wielkie firmy, które mogą liczyć na wsparcie dziesiątek tysięcy fanów.
Na 48 godzin przed finałowym meczem doszło do skandalicznej sytuacji. Na słynnej plaży Copacabana starli się pseudokibice obu drużyn. Argentyńska i brazylijska prasa jest w szoku. Media piszą o "czwartku terroru" i "koszmarze".
Czytaj także: "Wandalizm". Takiego psikusa zrobili mu w Halloween
W prasowym komunikacie brazylijska policja poinformowała o "atakach pomiędzy kibicami". W czwartek około godziny 17 na Copacabanie przebywało wielu kibiców Boca Juniors. Wtedy chuligani spod znaku Fluminense zaatakowali ich. W wyniku bójki doszło do obrażeń u wielu osób, a także kradzieży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja interweniowała po około dziesięciu minutach. Użyto gumowych kul i gazu łzawiącego. Ucierpieli głównie sympatycy Boca Juniors. Brazylijscy fani zdążyli uciec z miejsca zdarzenia. Aresztowano trzy osoby: dwóch Argentyńczyków i jednego Brazylijczyka.
Oburzony działaniem policji jest argentyński dziennik "Olé". "Kolejny wstyd dla Brazylii. Ostrzegaliśmy przed tamtejszą policją. Wiemy, jaka jest historia traktowania obcokrajowców, którzy mieli grać w pucharach w Brazylii. To było niepokojące. Ataki, zasadzki. Do tego interwencje sił bezpieczeństwa skutkujące obrażeniami" - czytamy.
Czytaj także: W takim stroju wyszła na balkon. "Idealna"
Sytuacja była na tyle poważna, że finałowy mecz Copa Libertadores na legendarnym stadionie Maracana może zostać rozegrany bez udziału publiczności. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę o godzinie 21:00 czasu polskiego.
Południowoamerykańska Konfederacja Piłki Nożnej (CONMEBOL) zaapelowała do kibiców o zachowanie spokoju. Potępiła też wszelkie akty przemocy i rasizmu.
Południowoamerykańska Konfederacja Piłki Nożnej (Conmebol) wydała w nocy oświadczenie, w którym wezwała kibiców do spokoju: "Dlatego odrzucamy wszelkie akty przemocy i rasizmu, które mogłyby mieć miejsce w kontekście tego finału".