Całe Wyspy Brytyjskie są w żałobie po śmierci księcia Filipa. Mąż królowej Elżbiety II zmarł w wieku 99 lat i w związku z tym wiele klubów zarówno ligi angielskiej, jak i szkockiej zdecydowało się oddać hołd nieżyjącemu członkowi rodziny królewskiej w mediach społecznościowych. Co więcej, przed weekendowymi meczami standardem była symboliczna minuta ciszy.
Zobacz także: Najman obnaża Saletę
Właśnie minuta ciszy miała poprzedzić spotkanie Celticu Glasgow z Livingston. Tak też było, jednakże tę podniosłą chwilę popsuli kibice gospodarzy. Chociaż mecz na Celtic Park rozgrywany był przy pustych trybunach (ze względu na pandemie COVID-19), to mimo wszystko fani znaleźli sposób, aby przeszkodzić w tej symbolicznej chwili. W momencie kiedy piłkarze stanęli, aby oddać hołd księciu Filipowi, kibice przed stadionem umyślnie odpalali fajerwerki.
Całe zdarzenie mocno zmieszało zarówno piłkarzy, jak i sztaby szkoleniowe obu ekip. Co więcej, "popis" kibiców był bardzo dobrze słyszany w telewizji, a nawet brytyjski komentator pokusił się o skomentowanie tego nieodpowiedniego zachowania.
Zobacz także: Adam Małysz zdradził swoją tajemnicę
Myślę, że to były jakieś fajerwerki wybuchające poza Celtic Park. Nie jestem pewien, co to było, ale słychać kilka głośnych huków - powiedział komentator.
Ostatecznie Celtic Glasgow pokonał Livingston aż 6:0. Jednakże po spotkaniu nie mówi się zbyt wiele o samym meczu, a o tym co wydarzyło się przed nim. Zachowanie kibiców spotkało się z wielką krytyką świata sportu, a na Twitterze wręcz grzmi i wielu kibiców sprzeciwia się takiemu nieodpowiedniemu zachowaniu.
Zobacz także: Aktorka filmów dla dorosłych zdradza tajemnice piłkarzy
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.