Gale WOTORE słyną z tego, że w swoich zestawieniach stawiają na "niegrzecznych chłopców". Nie inaczej było podczas siódmego wydarzenia tej organizacji.
Dlatego w walce wieczoru zobaczyliśmy kontrowersyjnego Szymona "Aptekę" Nowowiejskiego. Swego czasu zasłynął on bezpodstawnym atakiem na polskich aktywistów w Tajlandii.
"Apteka" zdemolowany przez zawodowca
Ten kontrowersyjny atak przyniósł mu sporą rozpoznawalność. Dlatego też otrzymał walkę wieczoru na WOTORE 7.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W niej jednak przyszło mu zmierzyć się już z kimś poważniejszym. Mowa o Kamilu Mindzie, który ma za sobą bogatą i udaną karierę MMA.
Zobacz także: Kiedyś zachwycał, teraz jest pod ścianą
Zawodowiec okazał się poważniejszym testem niż grupa aktywistów i chociaż "Apteka" ruszył z huraganowym atakiem, to szybko dostał lekcję pokory.
Przy jednym obaleniu sędzia Nowowiejskiego jeszcze uratował sędzia, który nakazał powrót do stójki. Jednak za drugim razem sędzia już nawet nie zdążył zareagować. Minda najpierw z dosiadu zasypał "Aptekę" gradem ciosów, a potem go efektownie poddał.
Afera po walce wieczoru
Wyglądało na to, że ta lekcja pokory zakończyła galę WOTORE 7. Jednak nic bardziej mylnego.
Tuż po zakończeniu do walki przez sędziego, na macie pojawiły się ekipy obu zawodników. Szybko rozpoczęła się pomiędzy nimi ogromna bójka.
Zobacz także: Wielka impreza w Polsce. Na trybunach wielka klapa
Na szczęście zawodnikom w tym zamieszaniu nic się nie stało. Chociaż na nagraniach można zobaczyć, że leżący Kamil Minda został kopnięty przez kogoś z teamu "Apteki". Niestety mniej szczęścia miał trener Mindy - Mirosław Okniński - w całym zamieszaniu dostał butelką w głowę.
Na ten moment jednak nic nie wskazuje na to, aby doznał poważniejszych obrażeń. Całe zdarzenie po zakończeniu walki jest skandaliczne. Szczególnie, iż wszystko działo się na głównej arenie walki i było widoczne w transmisji PPV.
Zobacz także: Dan Bilzerian w Polsce!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.