W środowy wieczór Manchester City pokonał na wyjeździe Crvenę Zvezdę Belgrad 3:2 i z kompletem punktów wygrał grupę G. Z kolei serbska drużyna zdobyła zaledwie 1 punkt i zajęła ostatnie miejsce w grupie, żegnając się tym samym z europejskimi pucharami.
Angielskie media informują o bardzo groźnym incydencie, do którego doszło na niespełna dobę przed rozpoczęciem spotkania. Jak informuje "The Sun" we wtorek około godziny 23:00 grupa składająca się z 30 serbskich kibiców próbowała zaatakować bar, w którym przebywało 20 Anglików.
W mediach społecznościowych krąży kilka nagrań przedstawiających ten incydent. Jedno z nich wykonano z wnętrza baru, w którym zgromadzili się Anglicy. Na krótkim filmie widać grupę ubranych na czarno mężczyzn, którzy kotłują się przed wejściem do lokalu. Większość z nich ma na głowach założone kaptury, co utrudnia ich identyfikację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według informacji "The Sun" serbscy kibice byli uzbrojeni w kije, którymi atakowali Anglików. Miejscowi policjanci w nocy z wtorku na środę patrolowali ulice Belgradu w poszukiwaniu agresywnych kiboli. Sytuacja była na tyle poważna, że fani City udający się następnego na mecz zostali przewiezieni na stadion pod eskortą policji. W obawie przed dalszą eskalacją przemocy przed obiektem zgromadziły się duże grupy uzbrojonych mundurowych.
Na wtorkowy incydent zareagował też Manchester City. Angielski klub wydał krótkie oświadczenie, w którym potwierdził informacje o ataku, a także zapewnił o współpracy z miejscowymi służbami.
Manchester City jest zaniepokojony wiadomością o ataku na naszych kibiców w Belgradzie. Ściśle współpracujemy z lokalną policją, aby zapewnić dodatkowe wsparcie dotyczące bezpieczeństwa wszystkim kibicom obecnym na meczu - napisano w oficjalnym komunikacie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.