Do sytuacji doszło, kiedy piłkarz udzielał wywiadu telewizyjnego. W pewnym momencie przerwał rozmowę i pobiegł w kierunku trybun. Tam doszło do szarpaniny pomiędzy nim a kibicem.
Czytaj także: Piłkarski mistrz świata rozpowszechniał pornografię dziecięcą. Przyznał się do zarzutów
Inni fani Dynama Drezno starali się ich rozdzielić. Piłkarz został popchnięty, do akcji musiała wkroczyć ochrona. Leistner wyjaśnił później, dlaczego tak zareagował. Zawodnikowi życzono śmierci nienarodzonego dziecka.
Te słowa były poniżej pasa. Były przeciwko mojej rodzinie, żonie i córce. Po prostu straciłem kontrolę nad sobą i ruszyłem w stronę osoby, która mnie obrażała - napisał Leistner na Instagramie.
Czytaj także: Conor McGregor aresztowany. Gwiazdor MMA zabrał głos!
Afera w Niemczech
Zdarzenie było szeroko komentowane. Piłkarz przeprosił za swoje zachowanie. Dodał także, że następnym razem zachowa spokój w takiej sytuacji.
Jestem człowiekiem rodzinnym, który chce być wzorem do naśladowania. Chciałbym przeprosić za swoje zachowanie i mogę obiecać, że - bez względu na to, jakie obelgi zostaną rzucone mi w głowę - coś takiego nigdy się nie powtórzy - dodał.
Piłkarz może zostać ukarany przez niemiecki związek (DFB). Odpowie za atak na kibica, ale także... złamanie zasad dystansu społecznego. Klub z Drezna zapowiedział, że wyciągnie konsekwencje wobec fana.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.