W 14. kolejce Bundesligi doszło do incydentu, który wstrząsnął kibicami. W doliczonym czasie gry, przy wyniku 1:1, bramkarz VfL Bochum, Patrick Drewes, został trafiony zapalniczką rzuconą z trybun. Zdarzenie miało miejsce, gdy Drewes opóźniał wznowienie gry, za co otrzymał żółtą kartkę.
Po uderzeniu zapalniczką Drewes upadł na murawę i wymagał pomocy medycznej. Został przewieziony do szpitala, a mecz przerwano na blisko 30 minut. W tym czasie ochroniarze zidentyfikowali sprawcę, który został przekazany policji.
Piłkarz trafiony zapalniczką w głowę. Trafił do szpitala
Po wznowieniu gry, piłkarze VfL Bochum nie podjęli dalszej rywalizacji, co skłoniło sędziego do zakończenia spotkania. W wyniku incydentu w bramce drużyny gości musiał stanąć napastnik Philipp Hofmann.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do podobnych sytuacji w futbolu dochodziło wielokrotnie i nie tylko na niemieckich boiskach. Jakiś czas temu w Kolumbii piłkarz Daniel Catano został zaatakowany w nieoczekiwanym momencie meczu. Czekając na pierwszy gwizdek, został uderzony przez pseudokibica, co wywołało natychmiastową reakcję sportowca.
W czerwcu 2023 roku w trakcie meczu Ligi Konferencji Europy pomiędzy AFC Fiorentiną i West Hamem zawodnik włoskiej ekipy Cristiano Biraghi został obrzucony różnymi przedmiotami z trybuny kibiców drużyny przeciwnej. Jeden z nich trafił go w głowę, co spowodowało mocne krwawienie Włocha. Założono mu osiem szwów.
Jeden z najgłośniejszych podobnych incydentów miał miejsce 22 października 1998 roku. Wówczas Wisła Kraków rozgrywała mecz II rundy Pucharu UEFA z drużyną Parmy. Zawodnik drużyny gości, Dino Baggio został trafiony nożem w głowę. Śledztwo wykazało, że za incydent odpowiedzialny był kibic Wisły o pseudonimie "Misiek".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.