Włoska piłka nożna znów jest w centrum uwagi mediów, ale tym razem nie chodzi o sukcesy, bramki czy piękne zagrania. Znany włoski dziennik "La Reppublica" ujawnił, że Nicolo Fagioli, piłkarz Juventusu, wydał w ostatnich miesiącach aż milion euro na zakłady bukmacherskie. Ale to nie jedyna kontrowersja związana z tym młodym zawodnikiem.
Możesz przeczytać także: Nawiązał do swojej największej wpadki. Zabawny wpis Bońka niesie się po sieci
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rola Fagioliego w aferze bukmacherskiej - według doniesień mediów - jest znacznie większa. To właśnie on, korzystając ze swoich kontaktów, wprowadził Nicolo Zaniolę i Sandro Tonaliego do świata zakładów bukmacherskich, zapoznając ich z odpowiednimi osobami. Dzięki temu zawodnicy mieli możliwość zawierania zakładów w sposób poufny, korzystając przy tym z nielegalnych stron internetowych.
Afera bukmacherska może mieć poważne konsekwencje dla zawodników. Włoskie przepisy mówią jasno – piłkarze nie mogą obstawiać meczów. Za łamanie tych przepisów grozi im kara wieloletniej dyskwalifikacji.
Możesz przeczytać również: Pamiętasz go? Nie uwierzysz, czym się teraz zajmuje
Sprawa jest już badana przez prokuraturę, która prowadzi śledztwo w sprawie Fagiolego oraz innych zamieszanych w skandal zawodników. Jak podaje "La Repubblica", w całej aferze chodzi o zakłady zawierane przez co najmniej 11 piłkarzy. Niestety, według Fabrizio Corony, który ujawnił całą aferę, wśród nich jest też reprezentant Polski, a na co dzień piłkarz AS Romy - Nicola Zalewski.
Warto dodać, że Nicolo Fagioli jest związany z Juventusem od 2015 roku. Jako zawodnik "Starej Damy" wystąpił w 33 meczach Serie A. Jego kontrakt z klubem obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.
Możesz przeczytać także: Fajdek pobił wynik Lewandowskiego. Czekał 14 lat
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.