4 lutego rozpoczną się zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie. Większość sportowców dotarła już do Chin, gdzie mierzy się z różnymi trudnościami i absurdami. Niestety, stwierdzono już 39 przypadków koronawirusa wśród osób związanych z igrzyskami. Wielu sportowców nie może być pewna walki o medale, a kolejni muszą drżeć o swój los.
Inne problemy dotyczą warunków, jakie panują w wiosce olimpijskiej. Szwedzki biathlonista, Sebastian Samuelsson, podzielił się w mediach społecznościowych tym, co go spotkało.
Dobranoc z Pekinu i mojego pokoju, w którym w nocy jest 12 stopni - przekazał na Instagramie.
Zobacz również: Chronił się maską za ponad 2 tys. złotych. Nic to nie dało
Chwilę później Samuelsson dodał, że organizatorzy zareagowali, przynosząc mu grzejnik. To nie był jednak koniec kłopotów. Kolejne dotyczyły toalety. Biathlonista zamieścił zdjęcie dwóch mężczyzn - w pełnych kombinezonach - pracujących nad naprawą usterki.
Igrzyska olimpijskie rozpoczną się 4 lutego i potrwają do 20 lutego. W tym czasie z pewnością usłyszymy o jeszcze niejednym absurdzie. Sportowcy muszą zabrać do Pekinu nie tylko wielką formę, ale też stalowe nerwy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.