Do poważnego incydentu doszło w meczu ligi juniorów USPHL w Stanach Zjednoczonych. Hokeista zespołu South Shore Kings dał się ponieść niezdrowym emocjom i zaatakował prowadzącego mecz sędziego. 20-latka zdecydowanie poniosło.
Rozpoczęło się dość niewinnie. W trzeciej tercji młody sportowiec wpadł na arbitra blisko band. Na tym etapie można było jeszcze mówić o niefortunnej kolizji. Sędzia nie tolerował jednak nieuwagi hokeisty i energicznie dał do zrozumienia, że wyklucza go z końcówki meczu.
Czytaj także: Lukas Podolski jest pierwszy. I nie chodzi o piłkę nożną
Decyzja sędziego, a także jego teatralne zachowanie rozsierdziły ostatecznie agresora. 20-letni Paul nagle ruszył z furią i powalił arbitra liniowego na lód. Taka reakcja była już karygodna.
"USPHL ma zero tolerancji dla każdego gracza uderzającego sędziego. Działania zawodnika poskutkowały dożywotnim zawieszeniem" - czytamy w oświadczeniu organizacji prowadzącej rozgrywki.
Sprawa jest badana przez władze lokalne, a mecz zostanie dokończony bez 20-letniego Paula w innym terminie.
Czytaj także: Kibic nie krył ekscytacji. Ledwo ustał na nogach