W kwietniu 2021 roku Christoph Metzelder stanął przed sądem za posiadanie i przekazywanie materiałów pokazujących przemoc seksualną wobec nieletnich. Został skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Możesz przeczytać także: Kwota zwala z nóg. Wyliczyli zarobki Kanału Sportowego
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas dochodzenia, były reprezentant Niemiec przyznał, iż miał w swoim posiadaniu materiały pornograficzne z udziałem dzieci. Ponadto rozsyłał te zdjęcia trzem kobietom. Śledczy ustalili, że telefon Metzeldera zawierał 297 plików o tej tematyce. Łącznie przesłał on 29 zdjęć i filmów pornograficznych.
Na tym nie zakończyła się sprawa byłego piłkarza wokół tego tematu. Tym razem to Metzelder skierował się do sądu, pozywając popularną gazetę "Bild" za sposób, w jaki przedstawiała sprawę. Domagał się olbrzymiego odszkodowania - w wysokości 450 tys. euro za rzekomo utracone współprace oraz 100 tys. euro za zadośćuczynienie.
Sąd podkreślił, że doniesienia "Bilda" na temat wydarzeń, które doprowadziły do skazania Metzeldera, były dopuszczalne. W wyroku zaznaczono, że w tej decyzji ważną rolę odegrała popularność Metzeldera i jego rola jako wzoru do naśladowania dla dzieci.
Możesz przeczytać również: Zjawiskowa sesja polskiej siatkarki. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Metzelder ma prawo odwołać się od decyzji sądu. Jednak na razie musi pokryć koszty procesu w pierwszej instancji, które wynoszą około 34 tys. euro.
Metzelder, który zdobył srebrny medal na mistrzostwach świata w 2002 roku, zakończył swoją karierę piłkarską w 2013. W trakcie kariery reprezentował barwy takich klubów jak Borussia Dortmund, czy Schalke 04 Gelsenkirchen.
Możesz przeczytać także: Zarobiła prawie 5 mln dolarów. Teraz co roku spotyka się ze Świątek
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.