12 sierpnia 2013 roku Jerzy Janowicz wspiął się na 14. miejsce w światowym rankingu ATP. Podczas swojej zawodowej kariery w tenisa nigdy nie udało mu się przebić tego rezultatu. I można już z góry założyć, że poprawy tego wyniku nie będzie. 32-latek nie zamierza wracać do rywalizacji.
Polski tenisista, który zainteresował się tym sportem już w wieku 5 lat został pierwszym zawodnikiem z naszego kraju, który dotarł do półfinału wielkoszlemowego Wimbledonu (2013). W 2021 sukces ten powtórzył jego rodak Hubert Hurkacz.
Zobacz także: Pokonała Świątek. A potem zwróciła się do Polaków
Obecnie Janowicz wiedzie szczęśliwe życie u boku Marty Domachowskiej z dala od tenisa. Pięć lat starsza była tenisistka również porzuciła sport i skupiła się na rodzinie. Wspólnie wychowują 4,5 letniego syna Filipa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2016 roku ich związek przeszedł prawdziwą próbę. Wówczas "Jerzyk" nabawił się poważnej kontuzji kolana. Wobec tego Domachowska musiała radzić sobie w trudnej sytuacji, kiedy to jej partner przeżywał najtrudniejszy etap w swojej karierze.
- Marta faktycznie robiła wszystko, by mi pomóc, natomiast przede wszystkim to moje ciało i głowa musiały zaakceptować nowe okoliczności. Na szczęście razem z Martą się z tym uporaliśmy - przyznał Janowicz w rozmowie z WP SportoweFakty.
Wszystko wskazuje na to, że ich relacja wygląda tak, jakby oboje tego chcieli. A możliwe jest, że niebawem czeka ich kolejna duża zmiana w życiu. Szczególnie widać to po ostatnich słowach byłego tenisisty.
- Może myślimy o drugim dziecku - dodał w rozmowie z WP SF 32-latek.
Taki scenariusz byłby spełnieniem marzeń dla Domachowskiej. W końcu była tenisistka już wcześniej marzyła o tym, by na świat przyszedł jej kolejny synek bądź córka. Tym samym wszystko wskazuje na to, że dojdzie do tego w przyszłości.