Pep Guardiola, trener Manchesteru City, przyznał, że chciał się zranić po tym, jak jego drużyna straciła prowadzenie 3:0 w meczu z Feyenoordem przed własną publicznością. To już szósty mecz z rzędu bez zwycięstwa dla City. Podczas konferencji prasowej Guardiola wyjaśnił, że głęboka rana na jego nosie to efekt zadrapania paznokciem. "Chciałem się zranić" - powiedział.
Hiszpański szkoleniowiec wyraził frustrację z powodu niezdolności drużyny do wygrywania meczów, zwłaszcza po tym, jak Feyenoord zdobył trzy bramki w ciągu 14 minut drugiej połowy. "Nie jesteśmy w stanie wygrywać meczów" - przyznał.
Pep Guardiola okaleczył się po meczu Ligi Mistrzów
City, które przerwało serię pięciu porażek, zmierzy się w niedzielę z liderem Premier League, Liverpoolem, na Anfield. "To będzie trudny sezon i musimy to zaakceptować" - dodał Guardiola.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie z konferencji prasowej obiegło media społecznościowe. W sieci można też znaleźć zdjęcia, na których widać wyraźnie poranioną głowę Hiszpana oraz jego nos.
Podczas meczu Guardiola dokonał potrójnej zmiany, wprowadzając Kevina De Bruyne, Jamesa McAtee i Jahmaia Simpsona-Puseya, sądząc, że mecz jest już wygrany. "Nie miałem poczucia, że wynik jest zagrożony" - powiedział. Po meczu część kibiców City wyraziła swoje niezadowolenie, co Guardiola zrozumiał. "Są rozczarowani. Przychodzą tutaj, by zobaczyć zwycięstwa" - stwierdził.
Remis z Feyenoordem Rotterdam oznacza, że Manchester City zajmuje odległe 15. miejsce w tabeli Ligi Mistrzów, z ośmioma punktami po pięciu meczach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.