Mariusz Pudzianowski w trakcie kilkunastoletniej kariery sportowej zgromadził ogromną rzeszę kibiców. Jego profile w mediach społecznościowych śledzą setki tysięcy osób, a zawodnik KSW chętnie dzieli się z fanami szczegółami ze swojego życia.
Duża część materiałów zamieszczanych przez "Pudziana" dotyczy jego rutyny treningowej. Były strongman niemal codziennie wrzuca relacje informujące o jego porannej kilkukilometrowej przebieżce.
Nie inaczej było w sobotę. Pudzianowski zdecydowanie nie należy do osób, które w weekend odsypiają tydzień pracy. Popularny sportowiec obudził bowiem około 5.20, o czym poinformował na relacji nagranej jeszcze w łóżku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5:20 trzeba wstawać, robotę trzeba swoją robotę zrobić. Nie chce się, ale jeszcze można minutkę poleżeć, poprzeciągać się. Potem pokrzątam się jak smród po gaciach po chałupie, trzeba łyczka kawy złapać, kofeinkę złapać i "piąteczkę" zrobić. Zaprawkę mam zrobić, no i tyle. Niby weekendzik, sobota, za oknem słychać, że wieje - mówił chwilę po obudzeniu "Pudzian".
Niektórzy jego fani mogą być zaskoczeni faktem, że Pudzianowski w trakcie nagrania miał na sobie okulary. Były strongman do tej pory nie zakładał ich do swoich filmów. Trudno więc jednoznacznie ocenić, czy zakłada je do snu czy też od niedawna zaczął ich używać na co dzień.
Mimo 46 lat na karku Pudzianowski ani myśli o zakończeniu kariery MMA. Były strongman przyznał niedawno, że chciałby walczyć jeszcze przez dwa lata. Jeden z szefów KSW Martin Lewandowski w wywiadzie udzielonemu kanałowi "Klatka po klatce" przekazał, że popularny sportowiec po raz kolejny wejdzie do oktagonu jeszcze przed wakacjami. Jak dotąd "Pudzian" w swojej zawodowej karierze stoczył 27 walk, wygrywając 17 z nich.
Czytaj też: Finał Australian Open nagle został przerwany