Zdarzenie miało miejsce 2 stycznia tego roku. Z informacji podanych przez "Fakt" wynika, że dwóch kiboli jednego z warszawskich klubów ukradło wspomniany drewniany krzyż z kościoła Świętego Piusa V Papieża.
Później ze swoim łupem chodziło po ulicach Dęblina śpiewając i wykrzykując przy tym kibicowskie hasła. Gdy stwierdzili, że zdobycz nie jest już im potrzebna, połamali go i wyrzucili. Policjanci szybko namierzyli i zatrzymali sprawców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tłumaczenia godne uwagi
Bohaterami zamieszania okazali się 23-letni Krzysztof K. i o rok od niego starszy Sebastian D. - obaj musieli gęsto tłumaczyć się ze swojego czynu. Funkcjonariusze jednak usłyszeli ciekawą linię obrony. Złapani bowiem stwierdzili, że nie mają pojęcia dlaczego tak się zachowali.
Rzucony na koniec o ziemię krzyż uległ zniszczeniu - połamała się figurka Jezusa. Sąd nie miał wątpliwości, że winnych należy ukarać, a sprawcy po 11 miesiącach usłyszeli wyrok.
"Zostali oskarżeni o obrazę uczuć religijnych poprzez znieważenie przedmiotu czci religijnej. Za to przestępstwo groziła im kara do dwóch lat więzienia. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Rykach" - poinformował "Fakt".
Sąd ogłosił, że więzienia nie będzie, ale kara musi być. Krzysztof K. i Sebastian D. zostali oddelegowani do prac społecznych. Przez kolejnych sześć miesięcy, po 30 godzin w każdym.