Leo Messi zdobył Złotą Piłkę po raz ósmy w swojej bogatej karierze. To rekord tego plebiscytu. Messi odparł rywalizację ze strony napastnika Manchesteru City Erlinga Haalanda. Argentyńczyk rok temu poprowadził swój kraj do mistrzostwa świata. Jest pierwszym graczem z MLS, który sięgnął po tę cenną nagrodę, choć triumf był w dużej mierze efektem jego wyczynów na mundialu.
Wcześniej Messi wygrywał Złotą Piłkę w latach 2009, 2010, 2011, 2012, 2015, 2019 i 2021. Jest jedynym zawodnikiem w historii, który zdobywał ją cztery razy z rzędu.
Messi jest niedościgniony. Osiem Złotych Piłek to nie lada wyczyn. Nikt nie ma nawet prawa się z nim równać. Cristiano Ronaldo, odwieczny rywal, zdobył ich "zaledwie" pięć. Pozostali? Jeszcze dalej w tyle. Po trzy sztuki zdobyli Johan Cruijff, Michel Platini i Marco van Basten, natomiast mówimy o latach bardzo odległych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zadowolony z wyboru Messiego jest dziennikarz Krzysztof Stanowski, który nie kryje sympatii do FC Barcelony jak i samego Leo Messiego.
Nie chciało mi się uczestniczyć w tych wszystkich kłótniach o Złotą Piłkę, bo w tym roku były nawet bardziej bezcelowe niż zwykle. Zwycięzca mógł być tylko jeden - napisał znany dziennikarz, który niedawno odszedł z "Kanału Sportowego".
Koniec wielkiej ery Messiego?
Stanowski zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. Wszystko wskazuje na to, że to ostatnia nagroda dla Messiego, bowiem Argentyńczyk występuje obecnie w Interze Miami, w którym nie ma szans powalczyć o Złotą Piłkę. Jego powrót do gry w Europie jest coraz mniej prawdopodobny.
Koniec najpiękniejszej futbolowej ery. Zostały ekscytacje pojedynczymi momentami granymi na bis, dla publiczności, która uporczywie odmawia opuszczenia sali - napisał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.