Reprezentacja Polski miała być faworytem swojej eliminacyjnej grupy. Biało-Czerwoni losowani byli z pierwszego koszyka. Trafili na teoretycznie łatwych rywali, a niektórzy eksperci grupę nazywali "grupą śmiechu". Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Polacy zdobyli 11 punktów, z czego 6 w starciach z Wyspami Owczymi.
Polacy nie mają już szans na bezpośredni awans. To duże rozczarowanie dla kibiców. W spotkaniu ostatniej szansy Biało-Czerwoni zremisowali z Czechami 1:1 i jasne jest, że eliminacje skończą właśnie za naszymi południowymi sąsiadami i Albańczykami. A być może także za Mołdawianami.
Na zakończenie tego trudnego dla kadry roku przyjdzie jeszcze mecz towarzyski z Łotwą (21 listopada). W sprzedaży wciąż jest kilkanaście tysięcy biletów na to spotkanie, które rozegrane zostanie na PGE Narodowym w Warszawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przed tym spotkaniem z naszej reprezentacji zadrwił Krzysztof Stanowski. Zasugerował, że kibicom obecnym na meczu potrzebni będą terapeuci.
Podobno we wtorek podczas towarzyskiego meczu Polska - Łotwa na Stadionie Narodowym między kibicami chodzić będą wykwalifikowani terapeuci, którzy otoczą opieką wszystkie osoby zadające sobie pytania: "co ja tutaj robię" i "co poszło nie tak w moim życiu" - napisał Stanowski w serwisie X.
Gdy kadra osiągała dobre wyniki, nie było problemów z tym, by po brzegi wypełnić PGE Narodowy. Jednak w obliczu słabszych rezultatów, pory roku i klasy rywala, wiele wskazuje na to, że na stadionie będzie dużo wolnych miejsc.
Przypomnijmy, że o znanym dziennikarzu ostatnio zrobiło się głośno w związku z jego odejściem z Kanału Sportowego i planami założenia swojego youtubowego Kanału Zero. Wcześniej był autorem filmu demaskującego karierę Natalii Janoszek.
Mecz Polski z Łotwą rozegrany zostanie 21 listopada, a jego początek zaplanowano na godzinę 20:45.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.